6.15.2014

Rozdział 6: Tęskniłam za Tobą

Rozdział dedykowany mojej "bliźniaczce" (xDD) Nikaś, ten koszmarek jest dla Ciebie :*

           Po jej policzku spłynęła pojedyncza łza. Szybko ją wytarła, po czym podarła zdjęcie i rzuciła książką o ścianę. Rozpłakała się na dobre. Nienawidziła go, nienawidziła swojej matki, nienawidziła swojego ojca. To wina ich całej trójki. Wszystko co najgorsze zawsze kojarzy się szatynce z nimi. Nie po to się wyprowadziła, żeby teraz wszystko jej o nich przypominało.
          Postanowiła zaczerpnąć świeżego powietrza. Przebrała się w zwiewną sukienkę i wyszła. Założyła przeciwsłoneczne okulary, po czym skierowała się do parku. Usiadła na jednej z ławek. Westchnęła cicho i spojrzała na budkę z lodami. Uśmiechnęła się lekko.
- Violetta! - Usłyszała za sobą i natychmiast się odwróciła. Miała wrażenie, że skądś zna ten głos i nie myliła się.
          Siedziała w kawiarni i rozmawiała ze swoim ojcem. Była bardzo podekscytowana tym spotkaniem. Po 6 miesiącach w końcu się odezwał, zabrał ją do ich ulubionej kawiarni i spędzili cały dzień razem. Pragnęła takich spotkań częściej, a gdy zaproponował jej wspólną kolację, w jej głowie pojawiło się mnóstwo powodów tego spotkania. Myślała, że chce ją wziąć do siebie na wakacje, ma dla niej jakąś niespodziankę albo po prostu chce spędzić z nią więcej czasu.
         W pewnym momencie podeszły do nich dwie blondynki. Wyglądały na matkę i córkę. Na ich widok, ojciec szatynki wstał z krzesła i pocałował starszą w policzek, zaś Castillo przyglądała się temu z zaciekawieniem. Zupełnie nie wiedziała, o co chodzi.
- Violetto. - Odezwał się po chwili jej ojciec. - To moja narzeczona, Margaret, a to jej córka, Jennifer.
- Narzeczona?
- Co tu robisz? - Zapytała, po czym mocno się w nią wtuliła. - Na jak długo zostajesz w Buenos Aires?
- Prawdopodobnie na stałe. - Odpowiedziała szczęśliwa. - Dostałam tutaj pracę.
- Tęskniłam za Tobą. - Oznajmiła, nadal stojąc w uścisku z blondynką.

* * *
- Co u ojca? -  Spytała po jakimś czasie rozmowy. - Układa mu się z Margaret?
- Nie wiem, i szczerze mówiąc, zupełnie mnie to nie obchodzi. - Oznajmiła, po czym popiła kawę. - Nie mam z nimi kontaktu.
- Ty też? - Kiwnęła głową. - Dlaczego?
- Chyba z tego samego powodu, co ty... - Powiedziała. - Nie rozmawiajmy o tym. 
- Okej. - Westchnęła.
- Co u Ciebie? Masz kogoś?
- Tak. - Odpowiedziała, a Jennifer spojrzała na nią z zaciekawieniem. - Pracę. 
- Mogłam się spodziewać. - Zaśmiały się. - Pytam serio...
- A ja serio odpowiadam. - Uśmiechnęła się. - Nie mam czasu na takie bzdety.
- Bzdety? - Przytaknęła. - A nie masz kogoś na oku?
- Nie.
- No proszę Cię! Seksowny sąsiad, przyjaciel, szef?! - Szatynka lekko spuściła głowę. - Szef!
- Co?! Nie! - Próbowała zaprzeczyć, ale Jennifer jej nie słuchała. Jak zwykle wiedziała najlepiej. Co jak co, ale jeśli chodzi o chłopaków od razu widziała czy ktoś jest zakochany, czy nie.
- Mów jaki jest! - Rozkazała zaciekawiona. W dzieciństwie szatynka nie miała zbyt wielu partnerów, a gdy już miała byli to - według blondynki - nieudacznicy, kujony albo gorzej. - Proszę powiedz, że ma mniej niż 40...
- Jest żonaty! Tyle, koniec tematu. - Popiła kawę.
- Lecisz na żonatych?!
- Nie! - Zaprzeczyła. - Nie lecę na niego!
- Pff, nie w ogóle... - Powiedziała ironicznie. - Myślałam, że sobie ufamy...
- Ufamy. - Nic nie odpowiedziała. Westchnęła głośno i dodała: - To jest tylko miły syn mojego szefa, który i tak ma żonę.
- Przystojny?
- Dlaczego ty zawsze o to pytasz? Ludzie mają coś więcej niż wygląd. Cechy, uczucia, gesty...
- Przystojny czy nie? - Powtórzył, przerywając tym samym jej wypowiedź. - Będzie szybciej, jeśli po prostu odpowiesz.
         Westchnęła głośno.
- Tak, przystojny...

* * *
- Nie cieszysz się, prawda? - Zapytała ze łzami. - Mogłam się tego spodziewać.
- Nie, nie Fran. - Podszedł i ją przytulił. - Po prostu jestem zaskoczony. - Dodał zgodnie z prawdą. Jego przypuszczenia w pewnym sensie się ziściły. - Byłaś u ginekologa?
- Nie... - Odpowiedziała niepewnie. - Nie wierzysz mi?
- Wierzę, tylko... - Przerwał, żeby zastanowić się, co ma powiedzieć. - Nie chcę, żebyś robiła sobie nadzieję, a potem okazało się, że to tylko pomyłka...

* * *
- Wiesz... Jako nastolatka nigdy nie przypuszczałam, że zostaniesz w przyszłości ginekologiem... - Oznajmiła szatynka, rozglądając się po gabinecie swojej przyrodniej siostry. Z jednej strony, gabinet jak każdy inny, ale z drugiej miał sobie w coś, co sprawiało, że pomieszczenie nie kojarzyło się z miejscem, w którym zostaną przeprowadzone badania, których większość osób z pewnością nie lubi lub po prostu się ich boi. 
          Na ścianach wisiały przeróżne zdjęcia. Na jednym było małe dziecko, na drugim inne, ale z mamą, na trzecim jeszcze inne. Dzięki kwiatom na biurku, pomieszczenie wyglądało jeszcze przyjaźniej, a zasłony dodawały miejscu uroku. Zdecydowanie to właśnie w takim miejscu Violetta chciałaby być na badaniach. Do tego jeszcze przyjazna blondynka za lekarkę. Przyjazna do czasu. Według niej ludzie są podzielone na dwie grupy; Ci, których lub i Ci, których nie lubi. Pierwsza grupa miała z nią świetne kontakty. Zawsze im pomagała, nigdy nie starała się wywoływać kłótni, a jeśli już, to z całych sił próbowała załagodzić ten konflikt. Zaś dla drugiej grupy była bezwzględna. Zupełnie nie obchodziło ją to, co dzieje się z jej członkami ani czy w ogóle żyją. Potrafiła knuć przeciwko nim i robiła wszystko, żeby to ona była górą. Na szczęście jej przyrodnia - jak i pacjenci - siostra należeli do pierwszej grupy, dzięki czemu mieli z nią jak w raju. 
- Szczerze mówiąc... Ja też nie. - Odpowiedziała z uśmiechem. - Miałam zamiar zostać, no wiesz... Królową Anglii czy Władcą całego Wszechświata... - Westchnęła. - Cóż... Nie pykło. - Obie się zaśmiały.
- Chyba muszę iść... - Zauważyła, spoglądając na zegarek. - Z tego co pamiętam, masz zaraz pacjentkę.
- Taa... Przyjdzie kolejna laska w ciąży z seksownym facetem... - Odpowiedziała znudzona. - Wolę Twoje towarzystwo.
            Uśmiechnęła się.
- Zobaczymy się wieczorem w domu. - Powiedziała i otworzyła drzwi w celu wyjścia. Niestety wpadła na jakiegoś dobrze zbudowanego mężczyznę. Podniosła głowę do góry i ujrzała Leona.
          W pierwszej chwili zaczęła się zastanawiać nad tym, co robi Verdas w gabinecie ginekologicznym. W następnej chwili zerknęła za niego. Stała tam jego żona. I wszystko jasne, pomyślała.
- Lleon... Hej. - Lekko się uśmiechnęła. - Cco ty tu robisz?
- Mógłbym Cię zapytać o to samo...
           Chciała coś odpowiedzieć, ale wyprzedził ją dzwonek czyjegoś telefonu. Brunetka wyjęła komórkę z torebki i spojrzała na jej wyświetlacz.
- Kochanie, to ważne. - Oznajmiła. - Poczekaj na mnie. - Dodała i odeszła.
          Verdas ponownie skierował swój wzrok na Violettę. Uśmiechnął się, a ona to odwzajemniła.

* * *
Beznadziejny, bez Leonetty, krótki, ale trudno xDD Planuję, żeby Leonetty było coraz więcej, więc musicie uzbroić się w cierpliwość. Kolejne wspomnienie Vilu ^^ Planuję także rozwinąć wątek z Jennifer, o czym wiedzą już co niektórzy ;> Marco także pojawi się niedługo, jego fani mogą dziękować Nikaś ;) xD 
7 dni szkoły <333 Ja chcę już wakacje :D 
Nie zanudzam już i mam nadzieję, że tym razem uda się Wam dobić do 30 komentarzy, bo next szybciej się nie pojawi ;)
Nicol :*

30 komentarzy:

  1. suuuper
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdzialik nie żaden koszmarek :D
    Ooo...widzę tu bohaterkę z TVD - przypadek? xDD
    Robi się coraz ciekawiej :)
    Już nie mogę doczekać się next'a <333

    Kinga Blanco

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski ;))
    Widzę że twarz Jennifer użyczyła Claire ^^ Leon i Vilu spotkali się u ginekologa ;p Co dalej? :)
    Czekam na nexta <33
    Pozdrawiam ;****

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny !
    O Leonetta... jakie spotkania... <33
    Kocham twojego bloga !
    Z niecierpliwością czekam na next !

    P.s Życzę weny ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo !!
    Czekam na next !! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Supeeeeer rozdział !!! Czekam na next'a ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Boski :D
    O Leon i Viola się spotkali !
    Fran nie będzie w ciąży no nie coś mi się tak zdaje, ale to tylko moja intuicja :*
    Leonetta bliżej i bliżej :)
    I ta siostra Violi mam nadzieję, że ona jest dobra, ale już po pierwszym spotkaniu widać, że się kochają jak siostry.
    Czekam na next'a <3
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział i mój Marcoooo <33333
    Kochany dzióbek. Czekam na Leonettę.
    Do tego mogłabym się pojawiać na gg?
    Pff, przecież jestem (raz na ruski rok xd)
    Kochana, nie umiem pisać komentarzy, jak widać.
    Więc - co mogę powiedzieć?
    No rozdział zayebisty, z resztą, jak zawsze, więc
    jak jest genialny to powinnien być dobry kom; wybacz xd
    Nikaś ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Supcio! Czego ty jeszcze od siebie wymagasz itak piszesz cudnie! Dziś krótki kom z mojej strony :D. Pozdro i czekam na kom.
    Monika<3

    OdpowiedzUsuń
  10. Arcydzieło <3
    Kocham twojego bloga.
    Rozdział wspaniale napisany.
    Nie.moge doczekać sie nexta;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział.Niech zgadnę Leon pomyśli,że Viola jest w ciąży?Bomba,już polubiłam Jennifer.Czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział !
    Fajna ta Jeniffer podoba mi się :)
    Fran w ciąży ? będzie ciekawie :) akcja nabiera tępa !
    Życzę weny na kolejne rozdziały :)
    Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniały <3
    Czekam na next!!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajny jest czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudo <3
    Zakochałam się!
    Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  16. Zazajmuje skarbenku cudo. Mam nadzieje ze niedlugo bedzie moja leonetka. Bardzo mi sie podoba i czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  17. To jest takie extra! Proszę nie każ nam czekać. Jak lubisz pisać to pisz, dla siebie i nie przejmuj sie jak ktoś napisze ci coś niemiłego albo nie bedzie tyle komów ile chciałaś.

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudowny :)
    Przepraszam, że nie skomentowałam wcześniej, ale nie miałam czasu :(
    Cudowny rozdział i nie mogę się doczekać kolejnych :)
    Mam nadzieję, że już za niedługo będzie Leonetta :)
    Czekam na nexta :)
    Rose M.

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam ten rozdział !!!
    Jesteś najlepsza !

    OdpowiedzUsuń
  20. super!
    blog, ty i rdz.
    a mogę zaprosic do mnie?
    http://leonaraodpoczatku.blogspot.com/
    zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  21. Awww boski ^^
    Czekam na nexta ^^
    Bdz już za niedługo bo jest 26 kom ^^
    Nmg się doczekać ♥
    Pozdrawiam ;* ~ Liv ;#

    OdpowiedzUsuń
  22. Genialne! <3
    Zapraszam do mnie<3
    Mam nadzieje ,że wpadniesz ^-^
    http://violettanatyimaxinaxiopowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Jeteś niesamowita, czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudowny rozdział :D
    Czekam na next'a :*
    Jeszcze tylko 1 kom !
    Ludzie pomocy ja chcę dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo fajny rozdzial ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Super rozdział masz wielki talent!!

    OdpowiedzUsuń