5.26.2014

Rozdział 3: Mogłeś nie wracać!

 Rozdział dedykuję xAdusiax :* Domyśl się, dlaczego...

- Proszę! - Krzyknął, po usłyszeniu cichego pukania do drzwi.
          W progu ujrzał szatynkę. Niepewnie weszła i zamknęła za sobą drzwi.
- Miałam to dać Twojemu ojcu... - Pokazała na jakieś papiery. - Skoro go nie powinnam dać chyba Tobie...
- Tak, jasne. Połóż to. - Wskazał na biurko. - Zapewne nie znasz hasła do tego durnego komputera, prawda? - Zapytał.
-  Pokaż.
         Podeszła bliżej i pochyliła się nad nim. Zaczęła wpisywać coś, zaś wzrok Verdasa przeniósł się na biust kobiety. Obserwował go przez dłuższy czas. Przestał dopiero, gdy się odsunęła.
- Nie ma go w jakiejś szufladzie? - Upewniła się.
- Nie. - Odpowiedział. - Przeszukałem wszystkie.
          Westchnęła głośno i przybrała taki wyraz twarzy, jakby się nad czymś zastanawiała.
- Poczekaj chwilę. - Rzuciła po jakimś czasie i wyszła.
           Nie minęło zaledwie kilka minut, aż wróciła z masą małych karteczek w ręku.
- Mam to od asystentki Twojego ojca. - Oznajmiła, pokazując wcześniej wymienioną rzecz. - Gdzieś tutaj powinno być hasło.
         Połowę kartek dała mu, a resztę zostawiła sobie. Usiadła na biurku przed nim i każde z nich zaczęło przeglądać karteczki w celu znalezienia hasła. W pewnym momencie wzrok Verdasa powędrował na twarz kobiety. Jej wyraz był skupiony i wyglądała jakby w tym momencie była, gdzie indziej. Przyglądał się jej z wielkim zaciekawieniem, na następnie spojrzał ponownie na jej biust. Bluzka ze sporym dekoltem bardzo ułatwiała mu sprawę. Jego wzrok po jakimś czasie zjechał na jej chudy brzuch, a następnie na jej długie chude nogi. Obserwował je od góry do dołu.
        W pewnym momencie spojrzała na niego.
- Dlaczego mi się tak przyglądasz? - Zapytała, przywołując go na Ziemię.
- Jjja... - Zaczął się jąkać.
- Ty... - Kontynuowała.
       Po chwili wstał z biurka i podeszła do dużego okna. Zasłoniła żaluzje, Verdas wciąż się jej przyglądał. 
- Myślę, że w tym gabinecie jest stanowczo za gorąco. - Zauważyła.
- Ddlatego zasłoniłaś żaluzje? - Zadał pytanie. - To raczej zbyt wiele Ci nie da.
- Nie, nie dlatego. - Zaprzeczyła.
- To po co? - Dopytywał.
- Bo jakby ktoś zobaczył widok przez okno, mógłby sobie za dużo nawymyślać. A tego nie chcemy, prawda?
- Nie rozumiem. - Oznajmił. - Jaki widok.
- Taki. - Powiedziała, po czym zdjęła swoją koszulkę.
        Spojrzał na nią zdziwiony i przełknął głośno ślinę.
- Ccco ty robisz?
- Jak to co? - Odpowiedziała pytaniem na pytanie. - Przecież mówię, że jest gorąco. 
        Zdjęła swoją spódniczkę, którą rzuciła na podłogę, a następnie - w samej bieliźnie - podeszła do drzwi, które zakluczyła.
- Tobie też zapewne nie jest zbyt przyjemnie w taki upał. - Stwierdziła. - Rozluźnij się.
        Podeszła do niego i zaczęła rozwiązywać jego krawat, a następnie odpinać guziki od koszuli. Był zbyt zdziwiony jej zachowaniem, żeby zareagować. Siedział tylko i się jej przyglądał. 
- I jak? Nie sądzisz, że lepiej? - Spytała i nie czekając na odpowiedź, usiadła mu na kolanach. 
- Znalazłam. - Powiedziała, pokazując kartkę.
- Cccco? - Otrząsnął się. - Co znalazłaś?
- No jak to co? Hasło do tego komputera. - Wyjaśniła z lekka zdziwiona. - Przecież włąśnie tego szukamy.
- Eee... Ssuper, pokaż. - Wyrwał jej kartkę i wpisał hasło, które - jak się kazało - pasowało.
- Będę Ci jeszcze do czegoś potrzebna?
- Nnie, możesz wracać do pracy. - Oznajmił. - Dzięki za pomoc.
- Nie ma za co. - Uśmiechnęła się i wyszła.
          Odprowadził ją wzrokiem, a gdy tylko drzwi się zamknęły, uderzył głową o blat biurka.
- Idiota. - Powiedział do siebie.

* * *

         Szatynka dość zdziwiona wróciła do swojego gabinetu. Nie rozumiała, dlaczego Leon zachowywał się tak dziwnie. Postanowiła jednak nie zaprzątać sobie tym głowy i wrócić do pracy.
         Po kilku godzinach skończyła. Zabrała swoją torebkę i wróciła do domu. Już w przedpokoju zdjęła buty z wysokimi obcasami i odwiesiła torebkę oraz płaszcz. Następnie poszła do salonu i usiadła na kanapie. Położyła nogi na stole i przymknęła oczy. Po chwili jednak je otworzył i postanowiła iść się wykąpać. Weszła do łazienki, nalała do wanny wody i płynu do kąpieli, a potem rozebrała się i weszła do niej. Położyła się w pianie i odetchnęła. 
         Po jakimś dłuższym czasie wstała i wyszła. Owinęła się ręcznikiem i ruszyła do kuchni. W pewnym momencie usłyszała dzwonek do drzwi. Podeszła do nich i otworzyła. Ujrzała Leona. Przez chwilę przyglądał się jej, a ona dopiero po jakimś czasie zauważyła, że stoi przed prawie obcym mężczyzną w samym ręczniku.
- Eee... Co tu robisz? - Zapytała i bardziej się zakryła.
- Jjja... Zostawiłaś swoją komórkę w moim gabinecie. - Wyjął telefon komórkowy.
- Dzięki. - Uśmiechnęła się lekko i odebrała przedmiot. - Skąd wiedziałeś, gdzie mieszkam?
- Od Ludmiły. - Wyjaśnił krótko. - Tto... Jja Ci już nie przeszkadzam.
- Do jutra.
- Na razie. 
         Zamknęła za nim drzwi i głośno westchnęła. Jak najszybciej ruszyła do swojej sypialni i ubrała się.

* * *

         Gdy tylko przekroczył próg domu, Francesca rzuciła mu się na szyję.
- Myślałam, że już nie wrócisz. - Powiedziała, nadal wtulając się w niego. - Tęskniłam. Muszę Ci coś powiedzieć.
- Co takiego? - Spytał zaciekawiony. - Coś się stało?
- Taa, stało się. - Oderwała się od niego. - Samo się stało?!
- Aaale... o co chodzi?
- O ten tramwaj co nie chodzi! - Krzyknęła i wróciła do salonu.
         Po chwili jednak wróciła. 
- Mogłeś nie wracać! - Oznajmiła ze łzami w oczach i zamknęła się w sypialni.

* * *

Wiem - krótki, nudny, bezsensowny, ale tylko taki udało mi się napisać. Miałam zamiar zrobić coś, żeby ostatni wątek był śmieszniejszy, ale nie potrafię pisać o wesołych rzeczach, gdy chce mi się rzucić na łóżko i płakać cały dzień :// 
Takie tam zwidy Leosia ^^ Miały być jeszcze dwa, ale myślę, że jeszcze je wykorzystam w innych rozdziałach. Co do Violi w ręczniku, pierw myślałam, że miał jej spaść, ale sama nie wiem z jakich powodów zrezygnowałam :)
Pod poprzednim rozdziałem było bardzo mało komentarzy, ale wnioskuję, że to z powodów bloggera. Znowu nie pokazywało się nigdzie, że dodałam rozdział ://
Mam nadzieję, że ten rozdział się Wam spodobał i czekam na opinie :*

30 komentarzy = 4 rozdział

41 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Cudo!
      Super rozdział!
      Czekam na 4!
      Pozdrawiam Kira!
      PS.Pierwsza!

      Usuń
  2. Mógł jej spaść ten ręcznik ^^
    A Leon tylko patrzy na jej biust, nieładnie ;D
    Cudowny <3
    Tylko nie rozumiem o co chodzi Fran,
    no nic. Czekam na next :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam to jak piszesz <3
    Cudny rozdzialik ;*
    Czekam z niecierpliwością na next :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, super, super, super....rozdział!
    Brak mi słów! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny i co tam, że za krótki. Ważne że jest :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny :D
    Dzisiaj-nie rozpisuję się :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Wcale nie jest aż tak znowu krótki. Fajnie się czytało. A to, co sobie wyobrażał Verdas to po prostu cudo. :D Ty byś, Kochanie widziała moją minę, chociaż szło się zorientować, bo przecież jest pisane kursywą. To jednak i tak byłam w szoku. Tak sobie mówię, może to jakiś błąd z tą czcionką, ale Violetta taka? Fran już ma humorki. Biedny Leoś. Powinien się w sumie domyślić, o co chodzi.
    I wcale nie jest bezsensowny. Dużo wnosi. Napisałabym więcej, ale nie chcę zdradzać za dużo innym. Odczytałam (jak wiesz) wiadomość z pomysłem i w związku z nim i tym rozdziałem mam pewne przypuszczenia, ale powstrzymam się. Najwyżej napiszę Ci na gg, bądź poczcie jeżeli nie wytrzymam. :) Mam nadzieję, że się nie obrazisz.
    Nie pamiętam czy pisałam, tak to jest jak się szarpie komentarzem, ale dobra, mniejsza. Rozdział jest super, bez dwóch zdań.
    Jeżeli chodzi o wskazówki, o czym pisałaś w notce bez rozdziału to mogłabyś spróbować dodać do rozmów opisy uczuć, że spojrzeli na siebie, jakie były pierwsze skojarzenia odnośnie kwestii i takie tam. Na pewno wiesz, o co mi chodzi.
    Nie mniej jednak mnie się podoba.
    Pozdrawiam,
    Candy. <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski <33
    Leoś, zobczuszek kochany xDD
    Czekam na next ;p
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny rozdział :*
    Leon, Ty niedobry człowieku xD
    To w końcu facet ale też niedobry :D
    Jakie myśli o,O
    Verdas opanuj sie ^.^
    Okey czekam na nex't :*
    ~Viki

    PS. Zapraszam do siebie :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny Lovciam cię

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie no super jest cały mi się podoba pisz dalej jest nieziemski

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudoo !
    Nie jest aż taki krótki.
    Fran ma już humorki < 33
    Leoś ty to masz zwidy .
    Violi spadł by ręcznik przy Leonie??!
    Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  13. Pewnie , że się podobał ! Nawet bardzo ! <3
    Wcale nie jest taki krótki ;)
    Hah Leon co mu chodzi po tej główce ... wole nie wnikać :)
    Opowiadanie zaczyna się rozkręcać :D super , robi się coraz ciekawiej.
    Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały.
    Buziaki :******

    OdpowiedzUsuń
  14. Rewelacja !!! Super opowiadanie , rozdział genialny !!!
    Czekam na next i życzę weny ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oczywiście że rozdział mi się podobał <3
    Rozwalily mnie halucynacje Leosia.
    To było świetnie.
    Ale miała bym beke gdyby jej ręcznik spadł. ;>
    To w końcu Fran jest w ciąży czy nie...?
    Cudny rozdział. Świetnie zapisany.
    Nie mogę doczekać sie nexta. ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniały!
    Haha Leon i te jego zupełnie nie zboczone zwidy XD
    Fran ma humorki.
    Życzę weny i czekam ns następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Nwm czemu nie trafiłam na tego bloga wcześniej,
    bo...
    Jest wielki (nie chodzi tu o ilość postów)!!!
    Nie będę tu podawała za wiele przymiotników,
    ponieważ żaden nie jest odpowiedni.
    Ciekawe czy Fran jest wciąży...
    Zwidy L. najlepsze!
    Hmmm...
    Co by tu dodać...
    Zapraszam na swojego new bloga : http://solo-con-lo-que-toco-el-cielo.blogspot.com/
    Całuski, besos i coś tam innego ;***
    Julie G.

    OdpowiedzUsuń
  18. Super rozdział! Z resztą jak każdy inny. Mogłaś zrobić że jej ten ręcznik spadł :(..
    Monika<3

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudo boski świetny czekam na next z niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń
  20. czekałam na jakiś pocałunek ale się nie doczekałam :'(
    ale będzie będzie oby test był mylący czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  21. Wspaniała Nicol!!
    (Jezu jaki nagłówek jakbym próbowała cie przekupić xDD)
    Wiesz, że nie umiem pisać komentarzy (co pewnie zorientowałaś się nie jeden raz xDD) ale mimo wszystko postaram się wyrazić opinię o tym rozdziale mimo, że twojego talentu i genialności rozdziału nie da się ubrać w słowa.
    Jak pewnie wspomniałam rozdział boski ;*
    Ja nieogarnięta dopiero po jakimś czasie zorientowałam się, że to kursywą to wyobrażenia Leona, a wcześniej miałam na twarzy "WTF?" xDDD
    Frania ma szybkie zmiany nastroju xDD
    Lalala xDD Ciąża xDDD
    Kurde!!! Znowu nie mam żadnych negatywnych uwag xDD. Mam nadzieję, że mi wybaczysz ;* xDDD
    Czekam na next <3

    Kinga Blanco

    OdpowiedzUsuń
  22. Boskiiii czekammm na nastepnyyyy

    OdpowiedzUsuń
  23. Wiesz ze nie byłam przekonana do tego opowiadania ! Ale teraz jestem ciekawa co dalej !!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Boskie *.*

    Zapraszam do mnie : http://leonettaleonyviolettta.blogspot.com/

    ~ Tini Verdas.

    OdpowiedzUsuń
  25. Boskie *.*

    Zapraszam do mnie : http://leonettaleonyviolettta.blogspot.com/

    ~ Tini Verdas.

    OdpowiedzUsuń
  26. Supper! Zastałaś nominowana na moim blogu marciasandlalas.blogspot.com <3

    OdpowiedzUsuń
  27. No i jestem xd
    Czytałam to ostatnio rano o 6 więc nie komentowała nie chciało.mi się ;*
    Leoś odplynal do krainy marzeń. W krainie której wszystko jestkolorowe co najważniejsze ma tam swoją Viole...
    Nie. Jeszcze raz xd
    Leosia myśli *-*
    Trochę długo na to poczeka? ;d
    On taaaaaaaaaak fajnię się jąka xd
    Vilu w ręcznik...
    Leos nie mógł oderwać wzroku... ;
    Jak do mnie kuba na lekcji xd Się 'klei' </3 xd
    Ok.. Inaczej... Rozdział wspaniały boski . Masz ogromny talent ;*
    Jedną z ulubionych blogerek ;*
    Ok.xdd idę. Właśnie przeczytałam najgorszy z moich komentarzy. Dotrwałas do tego miejsca? Gratuluje. ;*
    serio takie to dziwne xd...

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajny blog podoba mi się , będę częściej zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  29. pisz dalej napisz coś o Leonetcie i mam pomysł
    Fran pojedzie do mamy bo była zła na Leona .Następnie Violetta będzie chciała zaprosić Leona na kolacje i Leon niechcący wyleje wino na Violettę no i wiesz ona zdejmie sukienkę lub , bluzkę i wiesz do czego dojdzie ... awww ^^ kto jest za niech napiszę leonetta forever

    OdpowiedzUsuń
  30. leonetta forever to super para a fran jest do dupy

    OdpowiedzUsuń
  31. kocham leonnette więc lonettta forever

    OdpowiedzUsuń
  32. leonetta forever <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  33. superowy blog kiedy następny rozdział bo się doczekać nie mogę !!!!!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Już jest 40 kom ♥
    Boski :*

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudo !!
    Czekam na next !! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń