Rozdział dedykuję xAdusiax :*
Można być zazdrosnym o każdego. O psa, który woli jak głaszcze go Twój przyjaciel, o brata, który - Twoim zdaniem - jest faworyzowany przez rodziców, o przyjaciółkę, która często spędza czas z Twoim wrogiem, o wujka, który broni znienawidzonej kuzynki. O dosłownie każdego. Najbardziej o chłopaka lub dziewczynę. Z jednej strony, gdy widzimy, że ktoś jest o nas zazdrosny, przekonujemy się, że tej osobie na nas zależy. Z drugiej, gdyby nam ufała, nie byłaby zazdrosna.
Przed takim dylematem stał Leon. Nie miał zielonego pojęcia, co o tym wszystkim myśleć. Wmawiał sobie, że to wszystko dlatego, że Lara go kocha, ale mimo to wciąż prześladowała go myśl, że najzwyczajniej w świecie mu nie ufa. Przecież nie dał jej pretekstu, żeby kiedykolwiek widziała w Violetcie konkurencje. To była jedna noc, podczas której do niczego nie doszło. W życiu nawet by nie pocałował szatynki. To że ta mu zaufała nie zmienia faktu iż oboje się nienawidzą.
Wstał z łóżka i się przeciągnął. Od razu poszedł do łazienki, a tam wykonał poranne czynności. Ruszył do kuchni, ale po krótkim namyśle, stwierdził, że nie jest głodny i wyszedł z domu. Wsiadł do sportowego samochodu i ruszył pod dom szatynki. Dotarł tam po niedługim czasie. Wszedł i ujrzał Tom'a.
- Dawno się nie widzieliśmy. - Oznajmił z uśmiechem, gdy zauważył Verdasa. - Co u Ciebie?
- Było dobrze, dopóki Cię nie spotkałem. - Odpowiedział oschle. - Co tu robisz?
- Przyszedłem do Violetty. - Wyjaśnił krótko. - Ubiera się.
Szatyn westchnął głośno i poszedł do kuchni.
Tom po jego wyjściu, wywrócił oczami i usiadł na kanapie.
Leon nadal ma żal do Tom'a. W końcu to przez niego Diego tak bardzo się zmienił. To przez niego nie jest już tym samym, przykładowym bratem, którego Verdas pragnął naśladować. Przez przyjaźń z Simmonsem, nie chciał go znać. Wieczne awantury w domu były spowodowane właśnie nim. Jego nocne wyjścia, alkohol, narkotyki - właśnie do były powody do kłótni Państwa Verdas. Szatyn właśnie jego obwinia o to, że ich rodzice prawie się rozwiedli. Tego nie wybaczy mu nigdy, a przynajmniej nie tak szybko.
Diega jednak nie obchodziły te kłotnie. Miał gdzieś czy jego rodzice nadal będą razem, czy się rozejdą. Obchodził go tylko sam on i to, czy będzie coś z tego miał. Dawny brunet by się tym przejmował, robił wszystko, zeby nie dochodziło do tego wszystkiego, ale niestety - Diego już nim nie był.
Po kilkunastu minutach po schodach zeszła Castillo.
- Co tu robisz? - Zapytała, widząc Simmonsa. - Jak tu wszedłeś.
- Drzwiami. - Odpowiedział krótko. - Musimy porozmawiać.
Pociągnął ją za rękę z powrotem do sypialni.
Po jakiejś godzinie, szatyn zobaczył jak wychodzi.
- Czego chciał? - Zwrócił się do Violetty.
- Niczego. - Odpowiedziała oschle. - Zawieź mnie do kawiarni.
Westchnął i wyszli z domu.
* * *
- Kim są te Twoje znajome? - Zapytał Marco, idąc tuż obok Włoszki. - Dlaczego tak zależy Ci na tym, żebym je poznał?
Brunetka właśnie ciągnęła go na, wcześniej omówione, spotkanie z jej przyjaciółkami. Chciała, żeby je poznał, ponieważ mimo tylu lat rozłąki, nadal jej na nim zależało. Miała nadzieję, że w jakiś sposób się do niego zbliży i znowu będą mogli być razem. Wiedziała jednak, że to nie takie proste. Przecież to, że Marco z nią rozmawia nie oznacza od razu, że jej wybaczył. Nawet nie wie, czy ją kocha.
- Po prostu chcę, żebyś wiedział, co przez ten czas się u mnie zmieniło. - Odpowiedziała. - Między innymi są to nowe przyjaciółki.
- Co było nie tak ze starymi? - Dopytywał.
Pamiętał brunetkę jako wesołą dziewczynę, która nigdy nie rozstaje się ze swoimi przyjaciółkami, i jest z nim na dobre i na złe. Co musiało się aż tak zmienić, że teraz ma nowe? Nigdy nie przypuszczał, że to się zdarzy. Był pewien, że za 10 lat nadal będą się przyjaźnić.
- Nic, po prostu zerwałyśmy kontakt. - Wyjaśniła krótko. Nie chciała tłumaczyć się ze swoich wyborów.
Dalej szli w ciszy.
Gdy doszli ujrzeli wszystkie dziewczyny przy stole. Marco zdziwił ten widok. One są jej przyjaciółkami?, pytał w myślach. Wyzywające ciuchy, ostry makijaż - to nie jest jego Francesca. To nie ta dziewczyna, w której się zakochał, i z którą chciał kiedyś stworzyć rodzinę. Teraz to dziewczyna, której nie chciał poznać, która nie szanuje siebie i innych - to wywnioskował po rozmowie z nimi.
Po niecałych 30 minutach, wstał od stołu i najzwyczajniej w świecie opuścił lokal.
* * *
Ujrzała go. Dorosły mężczyzna z czarną bródką, doskonale zbudowany i z pewnością nadal tak silny jak kiedyś. Od razu poznała twarz, której nienawidzi najbardziej na całym świecie. Miała nadzieję, że już nigdy go nie spotka, a jednak... Wszystkie wspomnienia wróciły. Wspomnienia, o których latami próbowała zapomnieć. Wspomnienia, których nigdy nie chciała przeżyć.
- Leon, zabierz mnie stąd. - Rozkazała przerażona.
- Aaale o co chodzi? - Zapytał, ale wzrok mężczyzny przeniósł się na Castillo.
Bez słowa odbiegła do domu.
* * *
Oto siódemka ^^ Nie jest długa, ale nie miałam pomysłu :// Nie ma to jak mieć pomysł na daleką przyszłość, a mieć pustkę na teraźniejszość -.-
Miały być dzisiaj wyniki konkursu, ale będą jutro :/ Powód? Wczoraj mama zabrała mi laptopa i komórkę (dziękuję braciszku, którego chętnie oddam) i nie miałam jak tego jeszcze raz przemyśleć :/ Przepraszam, obiecuję, że jutro wszystko będzie jasne ;)
Czekam na Wasze opinie :*
Zajmuję ;*
OdpowiedzUsuńZajmuje :***
OdpowiedzUsuńZajmuję
OdpowiedzUsuńOK. nie wiem po co zajmuję, wciąż ;D
UsuńRada do Leon'a: Nie wmawiaj sobie xD Marco i zdziwienie przyjaciółek Fran xD JEJU, VIoletta na końcu. I uciekła. Ja chcę 8.!
Też tak mam z rozdziałami, więc pisz, pisz, dalej! :D
Super.Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńKaja Verdas
Nie mogę się doczekać next'a !!! <333
OdpowiedzUsuńCzekam na Leonettę<3
rozdział jest świetny czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ty to masz talent :-)
OdpowiedzUsuńVilu i jej mroczna i tajemnicza przeszłość
Robi sie ciekawie :-)
Pozdrawiam
Kasiax 15 :-* (sorry , że z anonima)
HAH już nie z anonima :)
UsuńFantastyczny rozdział :)
Ciekawe co to za facet :) (pewnie ten wszystkiemu winny, przez którego Vilu się zmieniła )
Takie trochę tajemnicze to opowiadanie ,ale superrrrr !!! uwielbiam takie :)
Życzę weny i dużoooo pomysłów na to opowiadanie :)
Pozdrawiam <3
Takie ma być :D xddd
UsuńPrzekonasz się, co ta facet za jeszcze długi czas... :* xddd
Cudny rozdzialik ;)
OdpowiedzUsuńMarco zdziwiony jakie koleżanki ma Fran :) Oraz kto to był że Vilu tak uciekła?
Już się nie mogę doczekać nexta <33
Pozdrawiam i życzę weny ;**
Cudowny rozdział ;) Ten gość to pewnie ten przez którego się zmieniła, no nie?
OdpowiedzUsuńJa tak kombinuję o co chodzi non stop . Zastanawiam się dlaczego Vilu się zmieniła po tym wyjeździe, co tam się stała i nadal nie wiem :( Sądzę jednak, że ma to coś wspólnego z tym gościem którego tam zobaczyła. Zastanawia mnie to co on jej zrobił ?
Czekam z niecierpliwością na next .
~ Rose~
Cudo !!
OdpowiedzUsuńCzeka na next !! ~ Julka ♥
Świetny ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na next :)
Super! Dawaj next
OdpowiedzUsuńfajny ciekawe kim był ten facet mam nadzieje na leonette
OdpowiedzUsuńSuper uwielbiam ten blog
OdpowiedzUsuńTa historia jest genialna :-)
Wow super !!! Ciesze się , że dodałaś rozdział :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twój blog !!!
Genialna historia <3
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten facet na końcu, podejrzewam, że go nie polubię ;P
Marco i przyjaciółki Fran. Po co ona go tam zawlokła?
Teraz ma. Chciała, żeby się do niego zbliżyć, a to sprawiło odwrotny efekt...
Czekam na next :**
Super blog!
OdpowiedzUsuńCzytam go od...dzisiaj xD i bardzo mi się podoba!
Od teraz jestem twoją wierną czytelniczką :D
Genialne!!!! <3 Brak słów <333. Czekam na next i pozdrawiam. Besos :*
OdpowiedzUsuńTe amo <3
Świetny. Rozdział masz talent ♡
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i czasu na pisanie ;-)
Ta i jestem W KOŃCU ja..
OdpowiedzUsuńCóż by tu powiedzieć?
Rozdział jak zwykle, cudowny, niezwykły, genialny, niesamowity, kocham go!
Przede wszystkim chciałam Ci podziękować za dedykację przy takim rozdziale <33
Wiesz bardzo dobrze co sądzę o tym co piszesz (I TO TY MASZ TALENT! <33)
KIM JEST TEN FACET?! xDD
Zróbmy tak: Ja Ci powiem kto stoi przed drzwiami, a ty kim jest ten facet, okej? xDDD
Dobra, przepraszam za swój beznadziejny komentarz, wolę się już bardziej nie rozpisywać, żebyś nie traciła więcej czasu na moje bazgroły xD
Kocham Cię ;*
PS. Dasz mi swój autograf? Jestem Twoją WIELKĄ fanką xDDD <33
xAdusiax
Omg co za rozdział!
OdpowiedzUsuńMasz rewelacyjne pomysły!<3