4.30.2014

One Shot Zuzanax

Pewna zielonooka piękność błądziła po korytarzu dość sporej uczelni. Odszukała salę wykładową, w której nie długo miała mieć zdjęcia. Odszukała wzrokiem grupkę swoich cudownych dziewczyn i poszła się przywitać. Podczas          długiej pogawędki, ktoś przerwał dziewczynie tym samym obejmując ją w tali i opierając głowę na jej ramieniu.
- Witaj skarbie.- przywitał się z dziewczyną jej chłopak Diego. Ona tylko uśmiechnęła się w jego kierunku i wróciła   do dyskusji. Naprawdę lubiła Diega, ale czasem ją denerwował swoim zachowaniem. Nastała godzina, której wszyscy się obawiali. Rozpoczęcie jakże nudnego wykładu z profesorem, który sam nie wiedział dlaczego zgodził się na taką  pracę. Piątka przyjaciół zajęła miejsce w najwyższym rzędzie, tak aby swoimi rozmowami nie zostać wyrzuconymi z zajęć. Nagle rozległ się huk, studenci spojrzeli w stronę drzwi i zobaczyli przystojnego bruneta, u którego normą było spóźnianie się. Leon- bo tak miał na imię ów chłopak zajął miejsce obok swojego najlepszego przyjaciela.
Gdy zajęcia dobiegły końca, wszyscy odetchnęli z ulgą na cześć końca blisko dwugodzinnej męki. W tym momencie mieli przerwę, którą szóstka znajomych postanowiła spędzić razem.
-Vilu, kiedy nagramy następne demo?- spytał Leon. Ta dwójka, od pewnego czasu nagrywa razem covery znanych    piosenek. Chłopak dziewczyny nie pochwala tego, chciałby żeby jego ukochana zajęła się bardziej przyszłościowym  zajęciem niż muzyka,  jednak aby nie zaczynać kolejnej, niepotrzebnej kłótni wspiera ją w tym zajęciu.
- Jak jesteś wolny po zajęciach to możemy to nagrać nawet dzisiaj.- odpowiedziała z szerokim uśmiechem dziewczyna.
- Wspaniale! Diego dzwoń do Marco i powiedz, że dzisiaj wpadniemy na małe śpiewanie.- powiedział do kumpla i     objął jego dziewczynę ramieniem.
- Jasne.- mrukną w odpowiedzi. Nie chciał tego robić, jednak nie miał wyboru. Wykonał telefon do swojego brata,     który miał studio nagraniowe i poinformował go o ich przybyciu, dalej wpatrując się z zazdrością w przytulonych      Leona i Violettę.
-,-
Nie mógł się doczekać, aż w końcu usłyszy jej anielski głos. Zawsze jak stoi blisko niej, serce łomocze mu jak młot w klatce piersiowej. Chłopak długo skrywał w sobie to uczucie, ale już wiedział, że się zakochał. Zakochał się w zajętej dziewczynie i to w dodatku dziewczynie swojego najlepszego przyjaciela, nie chciał jednak, żeby ktokolwiek się o      tym dowiedział. Nie chciał stracić tak bliskich mu osób. Gdy znaleźli się już w studiu długo myśleli nad idealną          piosenką.
- Diego mógłbyś się nie wtrącać?- spytała już poirytowana Viola. Miała dosyć już ciągłych "złotych rad" swojego       chłopaka.
- Chcę tylko Wam pomóc kotku.
- Ale ty nam nie pomagasz tylko wpierdalasz się w pracę.- wybuchła dziewczyna.
- Uspokój się. - zdołał powiedzieć i usiadł w kącie.
- Dobra skoro już nikt nam nie przeszkadza, co powiesz na "Thousand years"?- spytała Viola, patrząc na Leona swoimi pięknymi, zielonymi oczami.
- Jasne, czemu nie.- odparł bez namysłu chłopak. Nałożyli słuchawki na uszy i stanęli przy mikrofonach. W momencie, gdy usłyszeli pierwsze dźwięki, romantycznej piosenki wszystkie ich problemy nagle zniknęły. Leon chciał               przekazać w tej piosence wszystkie uczucia , którymi darzy drobną dziewczynę stojącą naprzeciwko niego. Nie może się pogodzić z faktem iż jego wybranka ma już chłopaka. Kiedy piosenka się skończyła, dwójka nastolatków nadal nie mogła odwrócić od siebie wzroku. Stali w oszklonym pomieszczeniu z szerokimi uśmiechami gdy nagle przerwał im krzyk jednej z dziewczyn.
- Wspaniale!- pochwaliła duet Francesca. Reszta nie mogła się z tym nie zgodzić. Ich wykon przebił nawet samą        Christinę Perri.  Jednakże największym zaskoczeniem było to, że zielonooka poczuła coś więcej do pewnego              niebieskookiego bruneta i wcale nie była tym faktem zadowolona.
-,-
Musiała stłumić w sobie to, co poczuła do Leona. "Przecież ja mam chłopaka, który co więcej jest jego kolegą"-        mówiła do siebie, co jakiś czas popijając gorącą herbatę w korytarzu. Była tak pogrążona w swoich myślach, że nie     zauważyła powoli zbliżającego się ku niej bruneta.
- Przyznaj, że poczułaś to samo co ja podczas tej piosenki.- szepnął jej do ucha, tym samym strasząc dziewczynę.
- Nie wiem o czym ty mówisz.- starała się brzmieć nonszalancko, jednak w środku cała się denerwowała.
- Nie kłam, wiem, że coś poczułaś tak samo jak ja.
- Nawet jeśli to co z tego. Jestem dziewczyną Diega i nie chce go skrzywdzić.
- Wiem, ja też nie, ale muszę ci to powiedzieć. Jesteś dla mnie ważna i... Zakochałem się w Tobie.
- Co?- tylko tyle zdążyła powiedzieć, bo Leon wpił się w jej usta. Chciał zawrzeć w tym pocałunku całą miłość to tej brązowowłosej istoty. Po jakimś czasie dopiero się od siebie oderwali, rozejrzeli się dookoła, aby stwierdzić, czy nikt  ich nie widział. Na ich   twarzach pojawiły się rumieńce, uśmiechnęli się do siebie i zniknęli za drzwiami frontowymi. Od tego czasu coś się zmieniło.     Viola wciąż ukrywała przed Diegiem i przyjaciółkami ten "jednorazowy incydent", nie chciała wzbudzać nerwowej atmosfery, tak samo jak Leon. Widział, że ta sytuacja krępuje dziewczynę, ale nie wie jak jej pomóc, za chwilę ktoś by się domyślił. Kiedy brunet zobaczył, że ona siedzi sama, nie mógł się oprzeć pokusie, podszedł do niej pocałował ją w policzek. Violetta tylko uśmiechnęła się do niego promiennie.
- Przyjdziesz dzisiaj do akademika?- spytał się chłopak.
- Czemu akurat tam mam przyjść?
- Bo mój współlokator wyjechał na parę dni do rodziców, a chciałbym z tobą porozmawiać, więc będziemy mieli        chwilę prywatności.- odparł i poruszył zabawnie brwiami, na co zielonooka przewróciła oczami.
- Dobrze przyjdę.- zgodziła się.
-,-
Czekał na nią w swoim pokoju. W głowie obmyślał cały monolog, jaki miał jej do powiedzenia. Nagle usłyszał stukot obcasów, z gracją poruszających się po korytarzu. Poczuł zapach jej delikatnych perfum, czekał tylko, aż jej drobna   dłoń zapuka do jego drzwi. Pędem ruszył, aby zielonooka mogła swobodnie wejść do jego sypialni. Zbliżył się do niej tak, że dziewczyna czuła na sobie jego miętowy oddech.
- Cieszę się, że jednak przyszłaś.- zaczął niepewnie Leon.
- Nie opuściłabym spotkania z Tobą.- odparła z uśmiechem. W tej chwili cały monolog Leona diabli wzięli, widząc jej piękny, perlisty uśmiech- pocałował ją namiętnie, ale na jednym całusie się nie skończyło. Violetta wplotła swoje       dłonie we włosy chłopaka i przyciągnęła bliżej siebie, ten w odpowiedzi chwycił ją w tali i pchnął lekko na łóżko. Nie zwalniając tępa, przeszedł z pocałunkami na jej szyję, na co ona cicho pomrukiwała. Zajął się odpinaniem koszuli      dziewczyny aby ukazać w całej okazałości jej biust zakryty dodatkowo czerwonym, koronkowym stanikiem. Całował z wielką determinacją jej brzuch. Viola nie chcąc zostać w tyle,  przewróciła się tak, że tym razem ona siedziała na     nim i odpinała guziki jego koszuli, która szybko znalazła się na podłodze. Gładziła palcami po jego nagim,                  umięśnionym torsie wplatając w to niekiedy ruch swoich malinowych warg. W krótkim czasie pozbyli się reszty         swojej garderoby. Leon opuszkami palców wodził wzdłuż jej uda. Zadrżała pod wpływem  jego ciepłego dotyku.      Muskał zalotnie jej krągłości. Kochali się do utraty tchu. Stali się jednością.
- Jesteś niesamowita.- wyszeptał jej do ucha Leon, gdy obydwoje leżeli wtuleni w satynowej pościeli.
- Nie powinniśmy tego robić.- odpowiedziała. Leon widział udrękę w oczach brązowowłosej panienki. Sam także czuł wstyd, jednak nie mógł się oprzeć jej zgrabnemu ciału.
Następnego dnia Violetta nie potrafiła się na niczym skupić, co nie umknęło uwadze przyjaciółek.
- Co się stało z naszą uśmiechniętą Vilu?- spytała Camila. Dziewczyna długo myślała, czy przyznać się do błędu. "To moje przyjaciółki, może mi doradzą"- pomyślała.
-Zdradziłam Diega z Leonem.- szepnęła, tak aby do nich to dotarło.
- Powiedz, że żartujesz.- powiedziała Francesca. Zielonooka pokręciła przecząco głową.
- Muszę mu  to powiedzieć.- po raz pierwszy w tym dniu wszystkie dziewczyny się ze sobą zgodziły.
-,-
3 miesiące później...
Brunet przemierzał dumnie korytarz uczelni. Szedł właśnie do swojej dziewczyny, która jak zwykle zawzięcie            dyskutowała z trzema brunetkami. Obrócił ją lekko w swoją stronę i czule pocałował na powitanie. Tak, dobrze         myślisz...   Leon i Violetta są razem. Diego kiedy dowiedział się o romansie ukochanej wyjechał i zaczął studia w      innym mieście. Trzy brunetki nadal nie mogą pogodzić się z wyborem brązowowłosej, jednak w duchu cieszą się na  widok jej  szczerego uśmiechu. Wszyscy żyli długo i szczęśliwie, no może z wyjątkiem Pana D, który już na zawsze   stracił wiarę w miłość. 

* * *
Oto OS z 3 miejsca ;)

7 komentarzy:

  1. ooo <3 zajebsity :3 Part :D hehe Leonetta <3 :d na początku już myslalam że Leon będzie młodym profesorkiem ^^ a Viola jego uczennica ale okazalo się ianczej :3
    Super super <3 hehe covery :3 Leos odbij Viole sper <3 Akademik <3 tam się dzieją zawsze rożne ciekawe i wspaniale chwile :3 chce już isc na studnia :3 :d hehe ale jeszcze jest dużo przedemną :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny Os :)
    Gratuluję talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Nie bardzo ogarniam jak dodać się do obserwatorów tzn. klikam "dodaj do tej witryny" ale mi się włącza nowa przeglądarka i ciągle się ładuje, ładowała mi się ostatnio 25min ok. bo jak idiotka czekałam możesz mi jakoś pomóc?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow super os :)
    Masz talent :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyczny !!!

    OdpowiedzUsuń