12.29.2013

Rozdział 42: Taylor i Robert vs. Leon

*Leon*
   Wstałem dzisiaj dosyć wcześnie. Pff, dosyć wcześnie. Jest 7:00 rano! Wtf?! Leon nigdy nie wstaje przed 10:00.
   No nic, nie nudząc Violetty zszedłem na dół. Zrobiłem sobie kawę i usiadłem na kanapie. Włączyłem telewizor. Nic nie leci. a może by tak... Nie! Nigdy więcej nie obejrzę "Zmierzchu". Prawda jest taka, że to ja zaraziłem tym Tomasa, a on Maxiego. Nie moja wina, że ten film jest taki ekstra. Chociaż ten cały Edward jest gorszy ode mnie. Spoko, rozumiem, że jest wampirem i w ogóle, ale kto by chciał takiego bladziocha? Jeszcze te jego zęby... Czy on nie wie, że istnieje taki ktoś, jak dentysta? Golarka też by mu się przydała. A ten cały Jackob nie lepszy. Najpierw ubiera się jak jakiś hipis, a potem w ogóle się nie ubiera. No dobra nosi spodnie, ale mógłby także ubrać koszulkę. Rozumiem, że ma fajną klatę, ale ja też mam, i jakoś noszę koszulki.
   Nagle ujrzałem gazetę Violi. Na okładce był ten cały Pattinson i Lautner. Co więcej Violetta zaznaczyła kółkiem ich twarze. Nie no! Mogą se zarywać do tej całej Belli, ale od mojej Violki im wara!
   Po chwili poczułem jak ktoś całuje mnie, od tyłu, w policzek.
- Co się stało, że mój książę, tak szybko wstał? - zaśmiała się.
- Nie wiem, tak jakoś - odpowiedziałem krótko.
   Violetta usiadła koło mnie i pocałowała mnie w usta. Odwzajemniłem pocałunek, ale po chwili się odsunąłem.
- Ej, co Cię gryzie?
- Kto ma lepszą klatę? Ja czy Lautner? - odpowiedziałem pytaniem, na pytanie.
- A co to ma do rzeczy?
- Albo kto jest przystojniejszy? Ja czy Pattinson? - zadałem kolejne pytanie.
- Uuu, chyba jednak Robert - żartowała sobie ze mnie.
- Tak, a Kristen jest lepsza od Ciebie - odgryzłem się.
- To się z nią ożeń.
- Ee, woli wampirów.
- Przecież Pattinson nie jest wampirem - zauważyła.
- To skąd ma te kły?
- Zakładają mu je tylko w filmie - powiedziała i znowu się zaśmiała.
- To znaczy, że mam jeszcze jakieś szanse u Kristen - stwierdziłem, i już chciałem wstać, ale Violetta przyciągnęła mnie do siebie za koszulkę.
   Położyła się na kanapie, a ja na niej. Całowaliśmy się namiętnie.
- Ani mi się waż do niej iść - powiedziała Viola między pocałunkami.
- Nie mam takiego zamiaru. Tu mam wszystko, co mi potrzebne - odpowiedziałem, po czym wróciłem do całowania jej.
   Moja narzeczona położyła jedną nogę, na moich plecach. Delikatnie zsunąłem z niej, górę szlafroku, po czym odwiązałem sznurek, który służył jej za pasek. Ona już ściągała mi koszulkę, aż nagle po schodach zeszła Val.
- Poranne amory, co? - Na dźwięk jej głosy, natychmiast od siebie odskoczyliśmy jak oparzeni. - Przepraszam, że Wam przeszkodziłam - dodała, lekko speszona.
- Nic się nie stało - zapewniła ją Viola, po czym obie powędrowały do kuchni w celu zrobienia śniadania. Poszedłem do nich.
- To co, Val? Idziesz dzisiaj z nami? - spytała Violetta.
- Tak, raczej tak - odpowiedziała.
- Gdzie? - zaciekawiłem się.
- Nigdzie - próbowała mnie spławić, moja narzeczona.
- Dobra, w takim razie ja też wychodzę - powiedziałem dumnie.
- Gdzie? - zapytała Viola.
- Nigdzie - odpowiedziałem i szybko się oddaliłem, żeby zadzwonić do chłopaków i się z nimi umówić.
   Poszedłem do łazienki i wybrałem numer Maxiego. Po dwóch sygnałach, ktoś odebrał. Tym kimś nie był Maxi.
- Maxi? - spytałem, żeby się upewnić.
- Nie.
- To kto?
- Edward.
- Że co? Ty głupi Pattinsonie! Kumpli też chcesz mi zabrać?! - zdenerwowałem się.
- Jaki Pattinsonie? Jestem kumplem Maxiego. Jak chcesz do niego zadzwonić, to dzwoń do Naty.
- Acha, spoko - powiedziałem, i chciałem się rozłączyć.
- Lubisz parówki? - spytał się mnie.
- Nie! - krzyknąłem i się rozłączyłem.
   Tym razem zadzwoniłem do Natalii. Umówiłem się z Maxim i Tomasem, na męski dzień. Ponte powiedział, że weźmie jeszcze jakiegoś swojego kumpla. Pójdziemy razem do sklepu, wybrać mi garnitur na mój ślub, a później na jakieś piwko.
   Powiedziałem Violetcie, że wychodzę i udałem się w umówione miejsce. Stał tam już Tomas. Chwilę rozmawialiśmy i zobaczyliśmy w oddali Maxiego. Szedł z jakimś... żulem? Przedstawił on nam go, jako Edwarda.
- Który to ten co nie lubi parówek? - spytał, a ja podniosłem do góry rękę.
- Ty nie lubisz parówek?! - zapytał Maxi, a ten cały Edward się na mnie rzucił. Po chwili Tomas i Maxi go ode mnie odciągnęli. Powiedziałem, że lubię parówki i poszliśmy wybrać mi garnitur. Wziąłem pierwszy, lepszy, czarny garniak. Później ruszyliśmy na piwo.

*Violetta*
   Razem z dziewczynami poszłyśmy wybrać mi jakąś suknię ślubną. Przymierzałam ich już naprawdę wiele, a żadna nie przypadła mi do gustu. wszystkie były albo brzydkie, albo nie wygodne.
- Violu, nie uważasz, że jesteś trochę za kapryśna? - zauważyła Naty.
- Nie ma humoru. To pewnie przez to, że przyłapałam ją i Leona dzisiaj rano, na amorach - powiedziała Val, po czym wszystkie się zaśmiałyśmy.
- Nie, to nie o to chodzi - powiedziałam. - Po prostu chcę, żeby ten dzień był idealny. Chcę wyglądać i czuć się wspaniale. To ma być najlepszy dzień w moim życiu i wszystko musi być dopięte na ostatni guzik - wytłumaczyłam im, a Lu zaczęła płakać. - Co się stało, Lu?
- Po prostu... To takie piękne - mówiła, podciągając nosem.
- Znowu hormony? - spytała Naty.
- Tak - potwierdziła Lu i jeszcze bardziej się rozpłakała.
   Po powrocie do domu jeszcze nie było Leona. Trochę mnie to zaniepokoiło. Razem z Val postanowiłyśmy obejrzeć jakiś film. Była już 22:00, a Leona nadal nie było. Za oknem lało jak z cebra. Gdzie on może być?
- Co się dzieje? - zaniepokoiła się Valeria.
- Boję się o Leona - wyznałam jej. Ona powiedziała, że na pewno nic mu nie jest i mnie przytuliła.
   Po chwili wyłączyli prąd, a za oknem było słychać grzmoty. O nie! Boję się burzy jak cholera, a Leona nadal nie ma. Poszłyśmy do kuchni po latarkę, gdy nagle ktoś wszedł do domu. Przerażone poszłyśmy w stronę drzwi.

***
Ta dam! Lubię kończyć w takich momentach xdd
Znowu ktoś mi mówi, że jutro premiera V2. Ludzie, czy Wam sprawia przyjemność robienie mi wody z mózgu?
jutro się zobaczy czy będzie Violetta.
Ten rozdział dedykuję Ally, za to, że mi piszę świetne rozdziały i DIEGO JUŻ WIE!!!! 
Dobra ogar! xdd
Następny rozdział chyba jutro :**      

16 komentarzy:

  1. Wow, jakie dramaty! <3 <3 <3
    Kochana, jak zawsze szalejesz! xDD
    Najlepszy Leoś kłócący się rano z Vilu! xDD
    Myślałam, że padnę! <3 <3 <3 <3 xDDDDD

    Dobra, ogar się xD

    Maxi i żul, nie no zawsze spoko xDDD

    Czekam na next z niecierpliwością <3 :* Całuję Cię mocno! :*

    Te amo,
    xAdusiax :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny rozdział !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. A ty co masz faze na "Zmierzch"?
    Myślałam, że na 1D xD
    Maxi i żul=wilka przyjaźń.
    Rozdział jak zawsze boski :D
    Czekam na next z niecierpliwością ;)
    Całuski
    Vivien :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, właśnie nigdy nie przepadałam za tym filmem xdd
      1D Najlepsze (żart, żeby nie było, że jestem ich fanką xdd)

      Usuń
    2. Ta nasza rozmowa był bardzo mądra xD

      Usuń
    3. Ni, a jak? Leoś lepszy od 1D xdd

      Usuń
  4. Super ! , rewelacyjny rozdział !!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ! , Super , Super !!! Ciekawa jestem dalszego rozwinięcia się historii !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super;-)
    Kto ma lepszą klatę??^_^ oczywiście, że Taylor;-) Bez obrazy Leoś też jest boski<3
    Jestem ciekawa kto przyszedł? Może Leon w stanie nieważkości:D
    Czekam na next:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział !
    Ps. Kiedy next ?

    OdpowiedzUsuń
  8. super jak zawsze mam pytanie czy będzie 5 część one shota ? błagam napisz ją

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny xD Jak zawsze zresztą ;D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. hahah Leon kto jest przystojniejszy ja czy Pattinson, kto ma lepszą klatę ja czy Lautner, dużo by wymieniać Leon mnie rozwalił w tym rozdziale, kocham go takiego ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. ah...Ponte i te jego ambitne znajomości...xD
    oj leosiek sie pewnie upil i zapomnialo mu sie ze ma dom wiec poszedl do Edwarda pod smietnik :D
    super rozdział!
    juz sie nie moge doczekac nastepnego!
    zycze weny czasu i checi na napisanie nexta!
    ~Madziuś :***
    ♥♥♥ :***

    OdpowiedzUsuń
  12. Boskie <333
    Czekam na kolejny :***
    Buziaczki :***
    Iza Blanco <333

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale bosko <3
    Hahahaha xD Viola wystraszona burzy *-*
    Leon pierwszy lepszy garnitur, a Viola setna przymierzona sukienka xD
    Ach, ta rozpłakana Lu *-*
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń