*Leon*
Wstałem dzisiaj dosyć wcześnie. Pff, dosyć wcześnie. Jest 7:00 rano! Wtf?! Leon nigdy nie wstaje przed 10:00.
No nic, nie nudząc Violetty zszedłem na dół. Zrobiłem sobie kawę i usiadłem na kanapie. Włączyłem telewizor. Nic nie leci. a może by tak... Nie! Nigdy więcej nie obejrzę "Zmierzchu". Prawda jest taka, że to ja zaraziłem tym Tomasa, a on Maxiego. Nie moja wina, że ten film jest taki ekstra. Chociaż ten cały Edward jest gorszy ode mnie. Spoko, rozumiem, że jest wampirem i w ogóle, ale kto by chciał takiego bladziocha? Jeszcze te jego zęby... Czy on nie wie, że istnieje taki ktoś, jak dentysta? Golarka też by mu się przydała. A ten cały Jackob nie lepszy. Najpierw ubiera się jak jakiś hipis, a potem w ogóle się nie ubiera. No dobra nosi spodnie, ale mógłby także ubrać koszulkę. Rozumiem, że ma fajną klatę, ale ja też mam, i jakoś noszę koszulki.
Nagle ujrzałem gazetę Violi. Na okładce był ten cały Pattinson i Lautner. Co więcej Violetta zaznaczyła kółkiem ich twarze. Nie no! Mogą se zarywać do tej całej Belli, ale od mojej Violki im wara!
Po chwili poczułem jak ktoś całuje mnie, od tyłu, w policzek.
- Co się stało, że mój książę, tak szybko wstał? - zaśmiała się.
- Nie wiem, tak jakoś - odpowiedziałem krótko.
Violetta usiadła koło mnie i pocałowała mnie w usta. Odwzajemniłem pocałunek, ale po chwili się odsunąłem.
- Ej, co Cię gryzie?
- Kto ma lepszą klatę? Ja czy Lautner? - odpowiedziałem pytaniem, na pytanie.
- A co to ma do rzeczy?
- Albo kto jest przystojniejszy? Ja czy Pattinson? - zadałem kolejne pytanie.
- Uuu, chyba jednak Robert - żartowała sobie ze mnie.
- Tak, a Kristen jest lepsza od Ciebie - odgryzłem się.
- To się z nią ożeń.
- Ee, woli wampirów.
- Przecież Pattinson nie jest wampirem - zauważyła.
- To skąd ma te kły?
- Zakładają mu je tylko w filmie - powiedziała i znowu się zaśmiała.
- To znaczy, że mam jeszcze jakieś szanse u Kristen - stwierdziłem, i już chciałem wstać, ale Violetta przyciągnęła mnie do siebie za koszulkę.
Położyła się na kanapie, a ja na niej. Całowaliśmy się namiętnie.
- Ani mi się waż do niej iść - powiedziała Viola między pocałunkami.
- Nie mam takiego zamiaru. Tu mam wszystko, co mi potrzebne - odpowiedziałem, po czym wróciłem do całowania jej.
Moja narzeczona położyła jedną nogę, na moich plecach. Delikatnie zsunąłem z niej, górę szlafroku, po czym odwiązałem sznurek, który służył jej za pasek. Ona już ściągała mi koszulkę, aż nagle po schodach zeszła Val.
- Poranne amory, co? - Na dźwięk jej głosy, natychmiast od siebie odskoczyliśmy jak oparzeni. - Przepraszam, że Wam przeszkodziłam - dodała, lekko speszona.
- Nic się nie stało - zapewniła ją Viola, po czym obie powędrowały do kuchni w celu zrobienia śniadania. Poszedłem do nich.
- To co, Val? Idziesz dzisiaj z nami? - spytała Violetta.
- Tak, raczej tak - odpowiedziała.
- Gdzie? - zaciekawiłem się.
- Nigdzie - próbowała mnie spławić, moja narzeczona.
- Dobra, w takim razie ja też wychodzę - powiedziałem dumnie.
- Gdzie? - zapytała Viola.
- Nigdzie - odpowiedziałem i szybko się oddaliłem, żeby zadzwonić do chłopaków i się z nimi umówić.
Poszedłem do łazienki i wybrałem numer Maxiego. Po dwóch sygnałach, ktoś odebrał. Tym kimś nie był Maxi.
- Maxi? - spytałem, żeby się upewnić.
- Nie.
- To kto?
- Edward.
- Że co? Ty głupi Pattinsonie! Kumpli też chcesz mi zabrać?! - zdenerwowałem się.
- Jaki Pattinsonie? Jestem kumplem Maxiego. Jak chcesz do niego zadzwonić, to dzwoń do Naty.
- Acha, spoko - powiedziałem, i chciałem się rozłączyć.
- Lubisz parówki? - spytał się mnie.
- Nie! - krzyknąłem i się rozłączyłem.
Tym razem zadzwoniłem do Natalii. Umówiłem się z Maxim i Tomasem, na męski dzień. Ponte powiedział, że weźmie jeszcze jakiegoś swojego kumpla. Pójdziemy razem do sklepu, wybrać mi garnitur na mój ślub, a później na jakieś piwko.
Powiedziałem Violetcie, że wychodzę i udałem się w umówione miejsce. Stał tam już Tomas. Chwilę rozmawialiśmy i zobaczyliśmy w oddali Maxiego. Szedł z jakimś... żulem? Przedstawił on nam go, jako Edwarda.
- Który to ten co nie lubi parówek? - spytał, a ja podniosłem do góry rękę.
- Ty nie lubisz parówek?! - zapytał Maxi, a ten cały Edward się na mnie rzucił. Po chwili Tomas i Maxi go ode mnie odciągnęli. Powiedziałem, że lubię parówki i poszliśmy wybrać mi garnitur. Wziąłem pierwszy, lepszy, czarny garniak. Później ruszyliśmy na piwo.
*Violetta*
Razem z dziewczynami poszłyśmy wybrać mi jakąś suknię ślubną. Przymierzałam ich już naprawdę wiele, a żadna nie przypadła mi do gustu. wszystkie były albo brzydkie, albo nie wygodne.
- Violu, nie uważasz, że jesteś trochę za kapryśna? - zauważyła Naty.
- Nie ma humoru. To pewnie przez to, że przyłapałam ją i Leona dzisiaj rano, na amorach - powiedziała Val, po czym wszystkie się zaśmiałyśmy.
- Nie, to nie o to chodzi - powiedziałam. - Po prostu chcę, żeby ten dzień był idealny. Chcę wyglądać i czuć się wspaniale. To ma być najlepszy dzień w moim życiu i wszystko musi być dopięte na ostatni guzik - wytłumaczyłam im, a Lu zaczęła płakać. - Co się stało, Lu?
- Po prostu... To takie piękne - mówiła, podciągając nosem.
- Znowu hormony? - spytała Naty.
- Tak - potwierdziła Lu i jeszcze bardziej się rozpłakała.
Po powrocie do domu jeszcze nie było Leona. Trochę mnie to zaniepokoiło. Razem z Val postanowiłyśmy obejrzeć jakiś film. Była już 22:00, a Leona nadal nie było. Za oknem lało jak z cebra. Gdzie on może być?
- Co się dzieje? - zaniepokoiła się Valeria.
- Boję się o Leona - wyznałam jej. Ona powiedziała, że na pewno nic mu nie jest i mnie przytuliła.
Po chwili wyłączyli prąd, a za oknem było słychać grzmoty. O nie! Boję się burzy jak cholera, a Leona nadal nie ma. Poszłyśmy do kuchni po latarkę, gdy nagle ktoś wszedł do domu. Przerażone poszłyśmy w stronę drzwi.
***
Ta dam! Lubię kończyć w takich momentach xdd
Znowu ktoś mi mówi, że jutro premiera V2. Ludzie, czy Wam sprawia przyjemność robienie mi wody z mózgu?
jutro się zobaczy czy będzie Violetta.
Ten rozdział dedykuję Ally, za to, że mi piszę świetne rozdziały i DIEGO JUŻ WIE!!!!
Dobra ogar! xdd
Następny rozdział chyba jutro :**
Wow, jakie dramaty! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńKochana, jak zawsze szalejesz! xDD
Najlepszy Leoś kłócący się rano z Vilu! xDD
Myślałam, że padnę! <3 <3 <3 <3 xDDDDD
Dobra, ogar się xD
Maxi i żul, nie no zawsze spoko xDDD
Czekam na next z niecierpliwością <3 :* Całuję Cię mocno! :*
Te amo,
xAdusiax :*
Genialny rozdział !!!
OdpowiedzUsuńA ty co masz faze na "Zmierzch"?
OdpowiedzUsuńMyślałam, że na 1D xD
Maxi i żul=wilka przyjaźń.
Rozdział jak zawsze boski :D
Czekam na next z niecierpliwością ;)
Całuski
Vivien :*
Nie, właśnie nigdy nie przepadałam za tym filmem xdd
Usuń1D Najlepsze (żart, żeby nie było, że jestem ich fanką xdd)
Ta nasza rozmowa był bardzo mądra xD
UsuńNi, a jak? Leoś lepszy od 1D xdd
UsuńSuper ! , rewelacyjny rozdział !!! ;)
OdpowiedzUsuńSuper ! , Super , Super !!! Ciekawa jestem dalszego rozwinięcia się historii !!!
OdpowiedzUsuńSuper;-)
OdpowiedzUsuńKto ma lepszą klatę??^_^ oczywiście, że Taylor;-) Bez obrazy Leoś też jest boski<3
Jestem ciekawa kto przyszedł? Może Leon w stanie nieważkości:D
Czekam na next:-)
Super rozdział !
OdpowiedzUsuńPs. Kiedy next ?
super jak zawsze mam pytanie czy będzie 5 część one shota ? błagam napisz ją
OdpowiedzUsuńŚwietny xD Jak zawsze zresztą ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
hahah Leon kto jest przystojniejszy ja czy Pattinson, kto ma lepszą klatę ja czy Lautner, dużo by wymieniać Leon mnie rozwalił w tym rozdziale, kocham go takiego ♥
OdpowiedzUsuńah...Ponte i te jego ambitne znajomości...xD
OdpowiedzUsuńoj leosiek sie pewnie upil i zapomnialo mu sie ze ma dom wiec poszedl do Edwarda pod smietnik :D
super rozdział!
juz sie nie moge doczekac nastepnego!
zycze weny czasu i checi na napisanie nexta!
~Madziuś :***
♥♥♥ :***
Boskie <333
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :***
Buziaczki :***
Iza Blanco <333
Ale bosko <3
OdpowiedzUsuńHahahaha xD Viola wystraszona burzy *-*
Leon pierwszy lepszy garnitur, a Viola setna przymierzona sukienka xD
Ach, ta rozpłakana Lu *-*
Pozdrawiam ;*