12.23.2013

Rozdział 37: Parówkowy zawrót głowy

*Violetta*
   Stałam tam jak głupia, i patrzałam na Leona. Kocham go i chcę z nim być, ale czy nie będzie lepiej, gdy każde z nas pójdzie swoją drogą.
   Po chwili zobaczyłam, że oczy Leona są zaszklone. Spojrzałam jeszcze raz na niego, a później na kwiaty.
- Leon, kocham Cię, ale... czy to ma sens? - spytałam.
- Ja też Cię bardzo kocham. Nawet nie wiesz, jak bardzo. I jeśli teraz dasz mi kosza, to wiedz, że tak łatwo nie odpuszczę i tym razem będę walczył o nas - powiedział, a ja nie miałam już wątpliwości.
- Nie będzie takiej potrzeby... - oznajmiłam i rzuciłam mu się na szyję. On delikatnie gładził mnie po plecach, po czym pocałował mój czubek głowy.
   Usiedliśmy do stołu i zjedliśmy starannie przygotowaną kolację.
- A gdzie Val? - spytałam.
- Poprosiłem ją, żeby przełożyła tą przeprowadzkę na jutro, i dzisiaj nocuje w hotelu - odparł. 
   Po zjedzeniu kolacji razem pozmywaliśmy naczynia, po czym pierw Leon poszedł do łazienki, a po nim ja.
   Gdy wróciłam Leon na mnie czekał. Położyłam się obok i wtuliłam w jego tors. Po chwili zaczęłam błądzić palcami po jego klacie. Podniosłam głowę, a on mnie czule pocałował. Nasz pocałunek zmienił się w bardziej namiętny. Ściągnęłam z niego koszulkę, a on zrobił to samo z moją.(Violetta miała koszulkę Leona i bieliznę) Leon całował mnie po szyi i schodził coraz niżej, a ja cicho pojękiwałam. Zrobiliśmy TO.

*Ludmiła*
   Od czasu, tego nieszczęsnego grilla, u moich rodziców nie odzywamy się do siebie, z Tomasem. Obraził się i nawet nie chce powiedzieć o co.Wychodzi do pracy wcześnie rano, a wraca późno w nocy. Kilka razy próbowałam na niego czekać, ale zasypiałam. W ogóle się nie widujemy, a mieszkamy razem!
   Zeszłam do kuchni w celu zrobienia sobie kanapek. Zjadłam przygotowany posiłek i poszłam do salonu. Włączyłam telewizor i oglądałam jakiś durny serial. Opowiadał o szczęśliwym małżeństwie, ale gdy kobieta zaszłą w ciążę małżeństwo zaczęło się od siebie oddalać i w końcu mąż od niej odszedł. "Co za głupota" - pomyślałam, ale po chwili dotarło do mnie, że to samo dzieje się ze mną i Tomasem.
- Nie mogę na to pozwolić! - krzyknęłam sama do siebie i postanowiłam iść wyżalić się Violi, albo nie Naty, albo Violi, nie Naty!
   W końcu zdałam sobie sprawę, że nie idę do żadnej z nich. "Jednak będę musiała iść na samotny spacer" - pomyślałam i szłam dalej parkiem.
   Po chwili zrobiło mi się słabo. Usiadłam na ławce. Podeszła do mnie jakaś kobieta.
- Przepraszam, nic pani nie jest? - spytała.
- Nie, nie, wszystko w porządku - zapewniłam obcą kobietę.
- Na pewno? Może ja lepiej zadzwonię po pogotowie? - zaproponowała, ale ja nie zdążyłam odpowiedzieć, bo urwał mu się film.

*Maxi*
   Byłem dzisiaj u dentysty dał mi jakieś znieczulenie, i mówił, że niby będę się po nim dziwnie zachowywać, ale ja nie czuję się jakoś inaczej. 
   Właśnie stoję i patrze na parówki. Czy to prawda, że robi się je z kurczaka? Przecież kurczaki są taki the best! A parówki są mniej the best! Nie pozwolę, żeby zabijali mi kurczaki. Od dzisiaj ja i Natalia zostaniemy wegetarianami.
   Wziąłem zjadłem parówkę i wyszedłem z domu. Po drodze znalazłem kotka. Lubię kotki. Podszedłem do niego i chciałem go pogłaskać, ale mnie podrapał.
- Ty koci drapaczu! - krzyknąłem do niego, a oczy wszystkich przechodniów skierowały się na mnie.
   Poszedłem dalej. Zaczepiłem jednego gościa.
- Ej Ty! Lubisz parówki? - spytałem.
- No chyba! - odpowiedział i przybiliśmy se "piątkę".
   Poszliśmy rzem pierw na parówki, a potem na piwko. O 3.00 nad ranem wróciłem pijany do domu.

***
Macie rozdział 37.
Poświęciłam się i napisałam go, mimo tego, że jestem chora. Tak ja i moje szczęście - choruję 1 dzień przed świętami.
A więc tak coś mnie wzięło na parówki. Wiem, odbija mnie.
Pogodziłam Leonettę, ale niedługo znowu ją skłócę. No co? Chyba coś musi się dziać, c'nie?
Zaraz także wstawię ankietę dotyczącą ciąży Violi. Zachęcam was do głosowania w niej.
Do następnego ;****

9 komentarzy:

  1. Super:-)
    Leonettka<333
    Nie mogę się doczekać ich ślubu!!!!
    Hahaha Maxi mnie rozwalił^_^
    Czekam na next:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz gorączkę? :D
    parówki?
    SERIO?!
    cieszę się że pogodziłaś leonettę! :***
    za to pewnie naxi teraz coś odwali sądząc po tym że maxi wrócił do domu pijany i po parówkowym znieczuleniu xD
    no i tomiła
    ciekawe co zrobi ludmi...
    nie mogę sie doczekać nexta!
    nie wiem czy jutro wejdę dlatego życzenia świąteczne złożę Ci teraz :)
    Dużo, Dużo, Dużo, Dużo, Dużo, Dużo, Dużo, Dużo, Dużo, Dużo, Dużo, Dużo, Dużo, Dużo, Dużo, Dużo, Dużo, Dużo WENY CZASU I CHĘCI NA PISANIE TEGO BLOGA, ZDRÓWKA, SZCZĘŚCIA, I POMYŚLNOŚCI W NOWYM ROKU :D

    A TAK W OGÓLE TO ZAJEBIASZCZY ROZDZIAŁ :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski rozdział :*
    Pokłócisz Leonette...
    hmmmmm Naxi pewnie też....
    może pogodzisz Tomiłe hmmmm...
    Ta moje dedukcja xD
    Wow jaki ze mnie dedektyw
    Kończę bo mi odwala xD
    Buziaki
    Vivien:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Superowy rozdział !!!
    Fajnie piszesz , super blog podoba mi się czytam go od początku !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo <3 pięknie piszesz !!!
    Ciesze się , ze dodałaś rozdział !!!
    Czekam z niecierpliwością na następny !!!
    Masz talent

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny<3 czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały !!!
    Świetnie piszesz !!!
    Uwielbiam ten blog!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacja!!!!
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialny rozdział !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Maxi jest bardzo śmieszny :D

    OdpowiedzUsuń