Violetta
- Jak to wyjeżdżasz w delegację? - zapytałam zaskoczona
- Tak to, którego słowa nie rozumiesz. - odpowiedział oschle
- Nie musisz być taki nie miły. Co cię znowu ugryzło? - zadałam kolejne pytanie
- Nic, a na ślub przecież nie pójdziesz sama. - oznajmił
- A niby z kim?
- Z twoim Leonem.
- Diego, o co ci znowu chodzi? To nie jest mój Leon.
- Ale spędzasz z nim i tymi swoimi przyjaciółeczkami więcej czasu niż ze mną! - zaczął krzyczeć
- Pracujemy razem! Nie mogę zrezygnować z tej pracy! - też krzyczałam
- Nie możesz?! Czy nie chcesz?! - powiedział, a ja nic nie odpowiedziałam tylko poszłam do sypialni i płakałam. On wyjechał nawet się ze mną nie żegnając. Może to i dobrze... Odkąd wróciliśmy do Buenos Aires to nic nie robimy tylko się wciąż kłócimy. Nie pamiętam już kiedy się ostatnio kochaliśmy.
Zeszłam na dół by zjeść kolację. Nagle przypomniało mi się, że mam gdzieś schowane bardzo ważne pudełko. Pudełko, do którego kiedyś chowałam większość rzeczy z Leonem. Chciałam je wyrzucić, ale nie potrafiłam. Raz gdy je wrzuciłam do kosza poszłam do domu. Po 5 minutach wróciłam i grzebałam w kontenerze. Innym razem Diego je znalazł i wyrzucił. Jak mi to powiedział udawałam, że mnie to nie obchodzi, ale nie mogłam przez to zasnąć. Gdzieś około 5.00 rano ukradkiem wyszłam z domu szukać go w śmietniku. W samą porę, bo ciężarówka właśnie wywoziła śmieci. Biegłam za nimi jakieś 2 kilometry. W końcu odzyskałam pudełko i przy okazji schudłam. Schowałam je tak by Diego go nie znalazł. Jak wróciłam nawet nie zainteresował się tym dlaczego tak wcześnie wyszłam w samej pidżamie.
Znalazłam je i otworzyłam. Tyle wspomnień odżyło. Były tam nasze wspólne zdjęcia... Wszystko było w pewnym sensie związane z nim. Miałam nawet przepaskę, którą zawiązał mi na oczy gdy przygotował nam kolacje na wieżowcu. Zaczęłam oglądać nasze zdjęcia. Mimowolnie spłynęło mi kilka łez po policzku. Zasnęłam na kanapie przeglądając rzeczy z pudełka.
Leon
Głupi byłem, że wtedy w biurze spytałem Violetty czy mnie kocha. Nie mogę przez to spać. Widać na pierwszy rzut oka, że jest szczęśliwa z Diego'iem. Muszę się komuś zwierzyć. Wyszedłem w samych spodniach od pidżamy i pojechałem samochodem do domu Marco i Francesci. Drzwi otworzyła mi żona mojego kumpla.
- Leon? Co ty tu robisz o tej porze i w samych spodniach od pidżamy? - zapytała zaskoczona
- Hej, Fran też tęskniłem. Muszę porozmawiać z Marco. - powiedziałem i wszedłem do ich mieszkania. - Stary, muszę z tobą porozmawiać. - oznajmiłem, gdy zobaczyłem zaspanego Marco.
- Czemu jesteś w samych spodniach od piżdżamy?
- Czemu wszyscy zadają to pytanie? Ty, twoja żona, wasza sąsiadka? - zapytałem
- Która ta spod ósemki? - odpowiedział pytaniem na pytanie\
- Nie wiem. Wiem tylko, że najpierw spytała mnie dlaczego jestem w samej pidżamie, a potem powiedziała, że mam mega-super klatę i dała mi swój numer.
- Stary, jak ty to robisz?
- Mam problem!
- Leon, jest 3.00 w nocy. - przyszła Francesca
- Wiem, ale muszę się komuś zwierzyć.
- Jutro ślub Naty i Max'iego, a ja i ty jesteśmy świadkami. - mówiła Włoszka jakbym nie wiedział
- Dlatego przyjechałem do was, a nie do nich.
- A czemu nie do Thomasa i Ludmiły? - spytał Marco
- Zapomniałem gdzie mieszkają.
- Przecież oni mają apartament na piętrze pod tobą. - oznajmiła Fran
- Wczoraj zatrzasnąłem się z Violettą w biurze, rozmawialiśmy i sam nie wiem czemu zapytałem jej czy mnie kocha. - mówiłem na jednym tchu
- I co odpowiedziała? - zaciekawiła się Francesca
- Nic, bo ten jej fagas wyważył mi drzwi w moim gabinecie. - powiedziałem, a oni spojrzeli na siebie i mi doradzali. Po jakiejś półtorej godzinie wróciłem do siebie.
Violetta
Rano gdy wstałam zjadłam szybkie śniadanie i poszłam przygotować się na ślub Max'iego i Naty. Ubrałam sukienkę, którą kupiłam podczas wczorajszych zakupów z dziewczynami. Zrobiłam sobie loki i lekki makijaż. Gdy byłam już gotowa poszłam do samochodu i pojechałam na ślub. Przez całą uroczystość patrzyłam na Leona i Larę. Co chwile coś sobie szeptali, albo się uśmiechali.
Na weselu rozmawiałam dużo z Fran, Marco, Ludmiłą, Thomas'em, Natalią i Max'im. Z Leonem, ani jednego zdania. Koło 1.00 siedziałam już trochę podpita i patrzyłam jak tańczy wolnego z Larą. Byli szczęśliwi. Nie to co ja i Diego... Jak wróci będziemy musieli sobie wszystko wyjaśnić.
Po pół godzinie przysiadł się koło mnie Leon.
- Czemu tak siedzisz sama? - zapytał
- Każdy teraz tańczy, a ja nie mam partnera do tańca. - odpowiedziałam
- A gdzie Diego? - zadał kolejne pytanie
- Wolał pojechać w delegacje niż przyjść tu ze mną.
- W takim razie, czy mogę panią prosić do tańca? - powiedział i wyciągnął do mnie rękę. Chwyciłam ją i poszłam z nim na parkiet. Puścili jakiś wolny kawałek. Tańczyliśmy i rozmawialiśmy.
- A gdzie masz Larę? - spytałam
- Gorzej się poczuła i poszła do domu. - odpowiedział. Kiedy obydwoje byliśmy już trochę podpici i zmęczeni Leon wezwał taksówkę i pojechaliśmy do jego domu. Verdas siedział na kanapie, a ja leżałam obok trzymając nogi na jego kolanach, a głowę opierając o brzeg kanapy.
- Leon?
- Hmm?
- Pamiętasz jak wtedy byliśmy zatrzaśnięci w naszym gabinecie i zapytałeś mnie czy nadal cię kocham? - zapytałam
- Zapomnij o tym. Nie wiem co mi strzeliło do głowy, że... - mówił, ale mu przerwałam
- Tak. - powiedziałam stanowczo
- Co, tak?
- Kocham cię i nigdy nie przestałam. - powiedziałam, a on mnie namiętnie pocałował. Usiadłam na nim okrakiem. Zaczął odpinać mi sukienkę, a ja mu koszulę. Kiedy ja byłam na samej bieliźnie, a on w samych spodniach podniósł mnie i przeniósł do sypialni. Gdy byliśmy tam już Leon położył mnie na swoim łóżku. Leżał na mnie i całował po szyi. Przewróciłam go tak, że teraz to ja leżałam na nim. Po chwili byliśmy już całkiem nadzy. W końcu doszło do TEGO.
***
Jest rozdział 16. Leonetta się ze sobą przespała co nie oznacza, że od razu teraz będą razem. Za kilka rozdziałów owszem, ale na razie to będzie tylko romans. Piszcie jak wam się podoba i do następnego rozdziału.
super roździał Leonetta znów będzie razem nie moge się doczekać. czekam na next.:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wrócą do Siebie :)
OdpowiedzUsuńŻaden Diego czy Lara tego nie zepsują :)
Mam nadzieję XD
Czekam na next'a <3
~Kasiaa
SUPER dodaj jeszcze dzisiaj kolejny rozdział błagam, do jutra nie wytrzymam
OdpowiedzUsuńsuper rozdział romans leonetty super <3
OdpowiedzUsuńSuper:-)
OdpowiedzUsuńRomans Violi i Leona, podoba mi się ten pomysł:-)
Szybciutko dawaj nexta;D
Super dawaj nexta szybko
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Super... Dawaj szybko next ;*** <3
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LBA na:
OdpowiedzUsuńleon-i-violetta-niebezpieczna-milosc.blogspot.com
Gratuluję:-)
Pisz kolejne <3333333
OdpowiedzUsuńWspaniały!Piękny!Cudowny!Ekstra!Boski!Ten rozdział jest Boski ;3 xd
OdpowiedzUsuń