11.15.2013

Rozdział 12: Dlaczego akurat ja?

Leon
Rano nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Postanowiłem, że pójdę na tor. Zupełnie nie mogłem się skupić. Gdy zrobiłem sobie przerwę podeszłą do mnie Lara.
- Hej. - przywitała się
- Hej.
- To przez Violettę jesteś taki rozkojarzony. - stwierdziła
- Niby, czemu przez nią?
- No, bo całowała się z Diego.
- Co?!
- Patrz. - powiedziała i pokazała mi zdjęcie. Przez chwilę się w nie wpatrywałem, aż Lara zaproponowała, żebyśmy poszli na koktajl. Zgodziłem się. Chwilę pogadaliśmy. Opowiadała mi o tym co się działo jak mnie nie było. Na końcu przytuliliśmy się na pożegnanie i poszliśmy w swoje strony.

Violetta
W Studio dzień minął bardzo szybko rozmawiałam z dziewczynami poszłam na zajęcia. Dzień jak co dzień. Postanowiłam pójść na jutrzejszą imprezę. Ani Naty, ani Cami nie było dzisiaj w szkole. Dziwne... Po powrocie zauważyłam Leona przytulającego się z Larą. 
- Hej. - powiedział, gdy mnie zobaczył
- Hej, już widzę dlaczego nie chciałeś byśmy znowu byli razem. - odpowiedziałam lekko zdenerwowana
- O co ci chodzi?
- Widziałam jak się przytulałeś z Larą.
- Akurat ty nie powinnaś mieć do mnie o to pretensji.
- Dlaczego akurat ja?
- Widziałem zdjęcie na którym całowałaś się z Diego.
- Jakie...? To nie tak... - mówiłam, ale mi przerwał
- Słuchaj,  nie jesteśmy razem więc nie musisz się tłumaczyć. Tylko pozwól mi na własne życie z kimś innym. - powiedział i odszedł 

Maxi
Szedłem na randkę z Naty, gdy na ławce ujrzałem płaczącą Camilę. Podszedłem do niej i zapytałem co się stało.
- Pokłóciłam się z Broadway'em. - mówiła zapłakana i nagle mnie pocałowała. Nie chciałem tego pocałunku. Gdy się ode mnie oderwała zobaczyłem w oddali biegnącą Natalię. O nie! Musiała to zobaczyć. Brawo Maxi pierwszy raz miałeś wspaniałą dziewczynę i ją teraz stracisz przez swoją głupotę.
- Cami, co to było?! - nie wytrzymałem i wybuchłem
- Przepraszam. - powiedziała, a ja odszedłem. Przez cały wieczór dzwoniłem do Naty, ale ona nie odbierała. Nie dziwię się jej - pomyślałem.

Violetta
Rano zupełnie nie chciało mi się iść do Studio'a, ale nie chcę opuszczać zajęć.
Gdy doszłam zobaczyłam Leon'a rozmawiającego z chłopakami oraz kłócące się Naty i Cami, a Fran i Lu próbują je uspokoić.
- Ej, ej dziewczyny co się stało?! - próbowałam się dowiedzieć
- To, że Cami całowała się z Maxi'm. - mówiła Naty
- Gdyby Maxi był z tobą na poważnie to by tego nie zrobił. - wtrąciła się Camila
- Cami, teraz przesadziłaś. - zauważyła Fran
- To takie z was przyjaciółki?! Wiecie co nic tu po mnie. - oznajmiła Cami i odeszła
Ja zostałam z dziewczynami i pocieszałyśmy Naty.
 - Ej, dziewczyny, a co tu robi Leon?
- Wczoraj chłopacy, Lara i Pablo namówili go, by wrócił.
- Lara?- upewniłam się 
-Tak.
- Co z tobą i Leon'em?- zapytała Ludmiła
- Jesteśmy... przyjaciółmi.
- Jak to nie chciałaś do niego wrócić?- spytała Francesca
- Ja chciałam, ale on nie.
- Ale dlaczego? - włączyła się do rozmowy Natalia, a ja opowiedziałam im całą historię. Nagle podszedł do nas Maxi.
- Naty, możemy porozmawiać? - zapytał
- Możemy. - rzekła i razem odeszli

Naty
- Czego chciałeś? - zapytałam oschle
- Naty, to co wczoraj widziałaś to nieporozumienie. Wczoraj Cami pokłóciła się z Broadway'em, a jak chciałem ją pocieszyć to mnie pocałowała. Proszę wybacz mi obiecuję ci, że nigdy więcej nie spojrzę na żadną inną dziewczynę. - tłumaczył się
- Maxi... ja... muszę się zastanowić. - oznajmiłam    
- Dobrze... - powiedział, a ja odeszłam do dziewczyn.

Maxi
Kiedy Natalia odeszła ja wróciłem do chłopaków.
- I co? Wybaczyła ci? - pytał Leon
- Musi się zastanowić. - odpowiedziałem
- Po tym co zrobiłeś to i tak dużo. - stwierdził Marco. Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, aż Fede zauważył, że Leon w ogóle nas nie słucha tylko gapi się na Violę.
- Leon! - krzyknął Marco, a Leon w końcu zeszedł na ziemię
- Co? Co?
- Na jakiej planecie jesteś dzisiaj? - spytałem
- Na żadnej.
- Czyli na planecie "Violetta" - powiedzieliśmy chórem
- Całowała się z Diego.
- Co?! - znowu krzyknęliśmy chórem
- Widziałem zdjęcie, na którym się całują, a ona nie zaprzeczyła. Paczcie teraz pewnie zaprasza ją na randkę. - oznajmił pokazując nam Diego'a podchodzącego do Violetty - Idę tam.
- Nie! - znowu krzyknęliśmy chórem i go zatrzymaliśmy
- Ej, chłopaki musimy przestać. - stwierdziłem
- W takim razie idę na zajęcia, bo nie mam zamiaru na to patrzeć.

Violetta
Kiedy rozmawiałyśmy z dziewczynami podszedł do nas Diego i odciągnął mnie na bok.
- Co u ciebie? - zapytał głupio
- To ty pokazałeś zdjęcie Leonowi.
- Co jakie zdjęcie?
- To na którym mnie całujesz! - wybuchłam
- Nie , to nie ja.
- Wiesz co nie mam ochoty tego słuchać. - powiedziałam i odeszłam.
Wieczorem na imprezie w ogóle nie rozmawiałam z Leonem. On albo gadał z chłopakami, albo z Larą. Śpiewaliśmy, tańczyliśmy, aż w końcu na scenę weszła Lara i zaśpiewała Voy Por Ti. Leon tylko stał i się do niej uśmiechał. Nie wytrzymałam i wybiegłam z klubu.



***
Tak wiem rozdział nie jest powalający. Postanowiłam, że będę dodawać tu rozdziały, ale raz na jakiś czas. Nie wyszedł on tak jakbym chciała, ale mimo wszystko mam nadzieję, że nie jest aż taki najgorszy.      


      

4 komentarze:

  1. Super! Czekam na następny no i na pogodzenie Leonetty;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ajjj !
    Leonarka <333333 + "voy por ti" Lary awww ! Uwielbiam, słuchałam pod rząd 15 razy ...
    Rozdziałek boski, a nawet bardziej boski niż boski !
    Czekam na next !
    Ally <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super !!!
    ja bardzo lubie parę - Leon&Lara :)
    czekam na next !!! :)

    OdpowiedzUsuń