Jak on mógł? Czemu nic mi nie powiedział? Może on mnie po prostu nie kochał? Albo nie miał odwagi mi nic powiedzieć? On dla mnie tyle znaczył, a teraz po prostu wyjechał bez słowa. Zaraz po zajęciach podeszli do mnie Fran, Cami, Naty, Maxi, Brodwey, Fede, Marco, a nawet Ludmiła.
-Wiedziałaś coś o tym?- zapytał Maxi na co NAty szturchnęła go
-Nie nic nie mówił po prostu stchórzył. Jest zwykłym tchórzem- powiedziałam płacząc już
-Na pewno miał powody.
-Nie! Nie broń go Fran!
-Słuchajcie, ja wiem, że to nie jest najlepszy moment, ale chciałam was przeprosić-zaczęła Ludmiła- Wyrządziłam wam dużo złego i wiem, że mi tak od razu nie wybaczycie, ale...
-Ja ci wybaczam- powiedziałam przerywając Ludmi.
Inni zrobili to samo. Angie pozwoliła mi iść szybciej do domu, bo powiedziałam jej, że źle się czuję. Nie poszłam prosto do domu. Najpierw spacerowałam ze 3 godz. Byłam na naszej ławce, w wieżowcu do którego jeszcze wczoraj zabrał mnie Leon, w wielu innych miejscach gdzie byliśmy razem. Chciałabym go znienawidzić za to co mi zrobił, ale nie potrafię. Nagle wpadłam na Diego.
-Przepraszam- wydukałam- Zamyśliłam się.
-Nic się nie stało. To przez niego?
-Co ? Przez kogo?-udawałam, że nie wiem o co mu chodzi był on ostatnią osobą, której chciałam się zwierzać.
-To przez Leona płaczesz?- nie odpowiedziałam po prostu go przytuliłam.
On wykorzystał mój moment słabości i mnie pocałował.
Próbowałam się wyrwać, ale był za silny. Kiedy udało mi się już to zrobić uciekłam do domu.Lara
Razem z Diego połączyliśmy siły i razem próbujemy zniszczyć Leonettę. Ja chcę być z Leonem, a Diego z Violettą. Można by było pomyśleć, że problem się rozwiązał, ponieważ Leon wyjechał, ale wczoraj dzwonił i mówił, że wyjeżdża, ale jeszcze wróci. Dlatego razem z Diego śledziliśmy Violę. Gdy nastał już odpowiedni moment Diego podszedł do Violetty, wykorzystał jej moment słabości i ją pocałował. Ja siedziałam w krzakach i robiłam im zdjęcia. Jak tylko Leon wróci i do siebie wrócą to pokaże mu to i powiem, że to się stało tego samego dnia.
-Pierwsza część planu wykonana-powiedział Diego
-Tak teraz wystarczy czekać, aż Leon wróci.
-Skąd pewność, że w ogóle wróci?
-Znam go i wiem, że wróci tu nawet za 3 lata.
-Skoro jesteś tego taka pewna...
Angie
Wiem, że Violetta kłamała mówiąc, że źle się czuje. To przez Leona. Mimo wszystko puściłam ją do domu, bo wiem, że ciężko jej z wiadomością, że Leon wyjechał.
Wróciłam dzisiaj późno do domu, bo po zajęciach w Studio mieliśmy jeszcze zebranie nauczycieli. W końcu dopiero zaczął się rok szkolny i trzeba wszystko ustalić. Kiedy już wróciłam i przywitałam się z domownikami skierowałam się do pokoju Violetty. Co tam zastałam? Viola siedziała na łóżku i płakała. Usiadłam koło niej i ją przytuliłam.
- Nie przejmuj się Leonem- powiedziałam
- Ja po prostu nie rozumiem dlaczego mi nic nie powiedział. W głowie mam tysiąc powodów, ale żaden go nie usprawiedliwia.- powiedziała cała zapłakana
- Może miał ważny powód?
- Najgorsze jest to, że nie potrafię go znienawidzić i czuję się jakbym go zdradziła.
- Dlaczego?- spytałam jej nie wiedząc o co chodzi?
- Dzisiaj Diego mnie pocałował.
- Chciałaś tego?
- Nie! Dlatego gdy tylko mu się urwałam uciekłam.
- Nie martw się tym już i idź spać. Dobrze?
- Dobrze.
- Dobranoc.- powiedziałam i wyszłam z jej pokoju.
Skierowałam się do kuchni, a tam stał zdenerwowany German, który jak tylko mnie zobaczył wstał i zapytał:
- I co rozmawiałaś z Violettą? Co jej jest?
- Nic. Po prostu Leon wyjechał bez słowa i Violetta dość mocno to przeżywa.
- Jak on mógł to zrobić mojej córce?! Miałem go za porządnego chłopaka!
- German nie denerwuj się tak, bo jeszcze Viola cię usłyszy. Myślę, że musiał mieć ważny powód żeby tak z dnia na dzień wyjechać.
- Może i masz racje, ale on skrzywdził moją córkę.
- Tak, wiem, ale nie możesz tak tego przeżywać. Życie idzie dalej i trzeba teraz pocieszyć jakoś Violettę.
Leon
Właśnie wróciłem z lotniska do mojego tymczasowego domu. Nadal nie kontaktowałem się z nikim poza Larą. Musiałem ją poinformować, ponieważ miałem dzisiaj być na wyścigu i chciałem ją poprosić żeby przekazała odpowiednim osobom, że wyjechałem. Wiem, że zraniłem Violettę, ale nie przeżyłbym, gdyby coś się jej stało.
Super ale ja pisze lepsze i jak by rozdziały były dłuższe,laska
OdpowiedzUsuńTen mi wyszedł taki krótki bo miałam mało czasu, a chciałam już go dodać
Usuńa jaki masz
UsuńSuper
OdpowiedzUsuńSuper.!
OdpowiedzUsuńNaprawdę czekam na next.
Gdzie ty masz obserwatorów ?
Twój blog jest najlepszy !!
OdpowiedzUsuń