Powoli się obkręcam, aby dokładnie obejrzeć, co jest wokół mnie. Nie ma tu nic poza pustą przestrzenią. Ja, trawa, niebo i słońce - tylko to znajduje się w zasięgu mojego wzroku.
Zaczynam zastanawiać się, gdzie jestem, skąd się tu wzięłam. Zupełnie nic nie pamiętam. Gdzieś za Buenos Aires?, pytam w myślach. Z pewnością. Znam całe miasto na pamięć i nie przypominam sobie żadnej... łąki?
Nie wiem, co robić. Ruszyć się i znaleźć kogoś czy zostać i czekać aż ktoś znajdzie mnie? Bezradna opadam na kolana, po czym chowam twarz w dłoniach i chwilę siedzę tak, zastanawiając się, co robić. Po minucie jednak puszczam dłonię i patrzę w niebo. Nie widać ani jednej chmury. Jest tak gorąco, że gdybym miała wybierać między informacją, gdzie jestem a butelką wody, wybrałabym wodę.
- Violetta! - słyszę znajomy głos.
Szybko wstaję w nadziei, że to dzieje się naprawdę, a nie zaczyna mi odbijać. Odwracam się i widzę Leona. Bez słowa podbiegam do niego i mocno się przytulam. Wdycham przez chwilę woń jego wspaniałych perfumów, a następnie całuję go. Bez wahania oddje ten pocałunek. W tym momencie czuję się bezpieczna, bo wiem, że on jest obok.
Kiedy się odrywamy, uśmiecham się do niego. Otwieram usta, żeby coś powiedzieć, ale za jego plecami stoi Francesca. Przygląda się nam, a z jej twarzy nie da się nic wyczytać. Smutek złość?
Leon widząc moją minę, również się odwraca. Puszcza mnie i pochodzi do Włoszki. Całuje ją namiętnie, a ja nie wiem, co mam robić. O co w tym wszystkim chodzi? Dlaczego tylko ja tego nie wiem?
Kobieta po oderwaniu szczerze się do niego uśmiecha, a potem patrzy na mnie. Teraz wyraźnie widzę w jej oczach złość. Wygląda jakby chciała mnie rozszarpać. Dlaczego Leona całuje, a na mnie tak patrzy?! Co się tu do jasnej cholery dzieje?!
Podchodzi do mnie i nagle zmienia się. Jej oczy stają się czarne, zaś miętowa sukienka przeistacza się w również ciemną. Wokół niej zaczyna unosić się dym takiego samego koloru. Blada karnacja wygląda, jakby właśnie pocierała o nią węgiel. Podchodzi coraz bliżej, a ja stoję z miejscu przerażona. W końcu jednak zaczynam uciekać. Biegnę przed siebie, niezważając na to, czy mnie goni, czy może dała sobie spokój. Nagle łąka zmienia się w chodnik, a z obu moich stron jest jakiś mur.
Nagle przede mną pojawia się identyczny.
Podbiegam jak najbliżej i odwracam się. Stoi tam i patrzy na mnie. Podchodzi, a ja z każdym jej krokiem cofam się. W końcu nie mam, jak, ponieważ stoję tuż pod murem i opieram się o niego plecami. Zaczynam krzyczeć, wołać o pomoc, ale i tak nikt nie przybiega.
* * *
Budzę się, krzycząc. Rozglądam się - jestem w swojej sypialni. Mam na sobie koszulę nocną, a w pomieszczeniu nie ma ani Francesci, ani Leona.
- To był tylko sen - szepczę do siebie.
Kładę sobie rękę na wilgotnym od potu czole. Po chwili zastanowienia wstaję i idę do kuchni, gdzie wypijam całą butelkę wody. Opieram się o blat i głośno oddycham. Wdycham powietrze nosem, i wydycham ustami. Przestaję dopiero po kilku minutach. Mam dość obaw, że Francesca dowie się o mnie i Leonie. Wiedziałam na co się pakuję, rozpoczynając romans z jej mężem, ale nie myślałam, że to będzie aż tak trudne. Tym bardziej, że ona zaczyna się czegoś domyślać.
Muszę porozmawiać z Leonem. Chcę, żeby wiedział o tym, że wcale nie jest mi tak łatwo, i żeby mnie wspierał. Wiem, że mogę tego od niego oczekiwać.
* * *
Jestem w drodze do pracy. Przez resztę nocy nie mogłam zmrużyć oka i zdaję sobie sprawę z tego, że wyglądam teraz jak zombie. O ile nie gorzej. Mam na sobie byle jaką spódniczkę, koszulkę i marynarkę, która w ogóle nie pasuje do reszty stroju. Nie wspomnę już o butach. W dodatku obok mnie siedzi chłopak - na moje oko wygląda na jakieś 15 lat - który wygląda jakby chciał mnie przelecieć. Co więcej cały czas gapi się na moje piersi i myśli, że tego nie widzę. Poprawiam więc koszulkę, aby jak najbardziej zakryć swój biust.
Gdy tylko dojeżdżamy na mój przystanek, jak najszybciej wysiadam i idę szybkim krokiem w stronę firmy. Wjeżdżam windą na odpowiednie piętro, witam się z Ludmiłą, siedzącą jak zwykle pszy swoim biurku i wchodzę do swojego gabinetu. Odkładam torebkę na biurko i zaczynam obmyślać, co powiem szatynowi. Dlaczego nie zrobiłaś tego w domu, idiotko?, myślę. Albo chociaż w autobusie.
Kiedy już dokładnie wiem, co mu powiem, wychodzę ze swojego gabinetu i kieruję się do Verdasa. Niepewnie pukam i kiedy słyszę jego głos, wchodzę. Zamykam za sobą drzwi i podchodzę do niego. Na mój widok się uśmiecha, po czym całuje mnie delikatnie. Odrywa się i uśmiech znika z jego twarzy.
- Coś się stało? - pyta, widząc moją minę.
Nagle zapominam wszystko, co chciałam mu powiedzieć. Nie wiem zupełnie nic - jak zacząć, kontynuować ani skończyć. Kiedy otwieram usta wydaję z siebie jedynie cichy jęk bezsilności i wtulam się w jego tors. Pachnie identycznie jak w moim śnie koszmarze. Mam nadzieję jednak, że nie pojawi się tu Franncesca, która mnie rozszarpie.
Chcę opowiedzieć mu o moim śnie, gdy ktoś puka do drzwi. Szybko się odsuwam, a Leon pozwala wejść. W gabinecie pojawi się Francesca. Błagam, nie zmieniaj się w postać jak z horroru, proszę w myślach.
- Przeszkadzam? - pyta na mój widok.
Leon otwiera usta, żeby coś odpowiedzieć, ale jestem szybsza.
- Nnnie, nic więcej nie chciałam.
Zmierzam w stronę drzwi, nawet nie patrząc na Leona. Włoszka posyła mi serdeczny uśmiech, którego ja nie jestem w stanie odwzajemnić. Po prostu wychodzę.
Gdy wchodzę do swoego gabinetu siadam przy biurku i zaczynam płakać. Nienawidzę tego, ale teraz nie mogę się powstrzymać, nie potrafię.
* * *
Przybywam z 19, która była pisana na spontana, ale jakoś dziwnym trafem treść (nie wykonanie!) mi się podoba ;D Niedługo koniec szczęsliwej Leonetty ;> Przepraszam oczywiście za błędy, ale nie mam jak ich sprawdzić, bo ten Szwedzki komputer mnie nienawidzi. Aktualnie cały tekst jest podkreślony [KLIK] ;///
Mam nadzieję, że rozdział się Wam spodobał i czekam na opinie :*
Im więcej komentarzy tym szybciej next ;P
Nicol <3
Zajmuję ;*
OdpowiedzUsuńCudowny <3
UsuńTen sen był dziwny, a zarazem trochę straszny.
A później podobna sytuacja w biurze ;D
Genialne, TY jesteś GENIALNA *.*
Nie zawiodłam się, jak zawsze zresztą ;)
Ale czuję niedosyt, bo rozdział trochę za krótki
Przynajmniej coś dodałaś <33
Niedługo koniec Leonetty? Jak to?
W sumie masz rację, trochę u nich za różowo.
Jestem ciekawa jak to wszystko się dalej potoczy.
Czekam z niecierpliwością na rozdział 20 ;*
SUPER <3
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny! <3
OdpowiedzUsuńSen jest odrobinę straszny, jak to sobie wyobrażam. ;p
Naprawdę rozdział jest interesujący ♥
Czyli, że za kilka tygodni/dni koniec Leonetty.. ;c
Eee 'wyczymam' :D
Czekam na dwudziestkę ;) ;*
Cudo !!
OdpowiedzUsuńCzekam na next !! ~ Julka ♥
Boski !
OdpowiedzUsuńKoniec Leonetty niedługo ;(
Jaki koszmar :)
Dzis krótko bo zmęczona jestem.
Czekam na następny rozdział ;***
Pozdrawiam <333
Śliczny<3 Świetny <3
OdpowiedzUsuńNiedługo koniec Leonetty :<
Rozdział jakiś dziwny, ale mi się podoba :D
Czekam na nexta <3
P.S Zapraszam :)
Usuńhttp://odcierpieniadomilosci-leonetta.blogspot.com/ :>
Ej no blagam nie rozdzielaj leonetty!!!! Rozdziel leonesce, bo jak nie to sie fochne!!!!
OdpowiedzUsuńDobra nadal mam focha ale rozdzial genialny!!! <3
Super !
OdpowiedzUsuńKoszmar Vilu <3
Leonetta <33
Czekam na nexta !
Świetny Rozdział bardzo interesujący :)
OdpowiedzUsuńCo za sen !!! Omg
Koniec Leonetty blisko , ale będzie się coś działo :)
Masz talent ♡ i z każdym rozdziałem to pokazujesz <3
Życzę weny i czasu na pisanie ;-)
Czekam cierpliwie na kolejne rozdziały
jest cudowny, a sen Violi wyszedł znakomicie. Coraz ciekawiej się robi. Z niecierpliwością czekam na next <3
OdpowiedzUsuńNiesamowity <3
OdpowiedzUsuńTwój styl mnie powala, jest 1000 razy lepszy niż gdy dołączyłaś do bloggera. Aż niesamowite jak człowiek potrafi się zmienić. Na lepsze rzecz jasna :)
Hah xD Właśnie ostatnio luknelam na moje pierwsze rozdziały... Jezu, nigdy więcej XDD
UsuńSuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next i zapraszam do siebie -----> http://mystoryfedemila.blogspot.com/
Super
OdpowiedzUsuńAaaa Rozdział bardzo ciekawy. Fran chciała rozszarpać Violettę? O.O całe szczęście, że to tylko sen..na razie Xd KONIEC LEONETTY? O.O Jakoś to przeżyję, ale musisz obiecać, że później będzie słodka Leonetta <3
OdpowiedzUsuńfuu... Coś tu śmierdzi... A co? Wasza gupota!! Jak można uznać iż to jest choć w jednym % dobre? USUŃ BLOGA!USUŃ BLOGA!USUŃ BLOGA!USUŃ BLOGA! To jakaś porażka! Asz płakać się chce ;( Kto się zgadza?
OdpowiedzUsuńPrzestań hejtować inne blogi bo widziałam już jak na kilku blogach tak pisałaś.
UsuńTo że twojego bloga nikt nie czyta są max 2 komentarze pod twoimi postami to nie znaczy że musisz obrażać innych i tym na pewno nowych czytelników nie zdobędziesz
droga Gabs chce byś wiedziała iż nie hejtuje bez powodu. Mianowicie prowadze ankiete internetową. O co w niej chodzi? Otuż wybieram moje ulubione blogi i pisze na nich hejty. By sprawdzić jak zareagują czytelnicy. Ja szczeże kocham tego bloga! A rozdział jest wspaniały! Oto punkty a) hejtują hejtera b) nie rąbią z tego nic c) śmieją się z hejtera. Hcę sprawdzić jakich odpowiedzi użyjecie najwięcej. Dziękuje za uczestnictwo w ankiecie i przepraszam jeśli kogoś uraziłam ;D
UsuńAwwwww *.*
OdpowiedzUsuńnie wiem jak ja przeżyje brak Leonetty ;( <3
czekam na next ;D
Zajmuję ;D
OdpowiedzUsuńEkstra!Ekstra!Ekstra!Dzięki,że dodałaś!!
OdpowiedzUsuńRozdział jest boski!!!<3
Życzę dużo weny i czekam na nexta.<3
Super rozdział
OdpowiedzUsuń1) Koszmar Violi
2) Dlaczego Francesca musiała przyjść
Zapraszam do mnie leonettaisthebest.blogspot.com
Genialny rozdział !!! Jestem pod ogromnym wrażeniem ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowity! Fantastyczny!
OdpowiedzUsuńJest extra.
Koszmar Violi.. uu.. aż mnie ciary przeszły.
Fran jakąś czarną postacią? Hm.. ciekawe... ciekawe...
Dobra, nie rozpisuje się.
Czekam na next :D.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSPAM -.-
UsuńSuper rozdział!!!!! To jest twoje najlepsze opowiadanie i także najlepsze opowiadanie, jakie czytam z każdych blogów!!!!! Brak słów. A i cieszę się że pomyślałaś o nowym blogu z tej udawanej narzyczonej!!!!! To był super OS....KC <333
OdpowiedzUsuńCzekam na next i pozdrawiam. Besos :*
Te amo <3
Cudowny *-*
OdpowiedzUsuń[Jak zawsze <33]
Cudo, like always :* kocham cię za tego bloga ;) jest genialny!
OdpowiedzUsuńTen jednak był jakiś taki... Nudnawy? Nie wiem poprzedni tez trochę taki nijaki... Ale ogólnie jestem najwierniejszą Fanką (przez gigantyczne "F")!!! Uwielbiam te opowiadania!!!
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńMasz talent do pisania !