6.26.2014

Rozdział 9: Jak to uwieść?

Rozdział dedykuję Kathy :*

          Zanim dotarli na miejsce, oderwali się od siebie. Spojrzeli sobie w oczy, ale nic nie mówili. Kiedy w końcu Leon się odważył i otworzył usta, aby cokolwiek powiedzieć, winda się zatrzymała, a drzwi od niej otworzyły. W błyskawicznym tempie się odsunęli od siebie. W korytarzu przed windą ujrzeli Francesce i ojca Verdasa.
- Leon! - Włoszka podeszła i mocno się do niego przytuliła. - Martwiłam się. Myślałam, że coś Ci się stało.
          Na chwilę się oderwała i pocałowała mężczyznę. Natomiast kiedy się oderwali, ponownie się w niego wtuliła. Kątem oka spojrzał na szatynkę, która lekko spuściła głowę.
- Wwszystko już w porządku. - Zapewnił ją. - Mała awaria w windzie.
- Jjja już pójdę. - Odezwała się Castillo. - Zobaczymy się rano.
- Violetta. - Powiedział, gdy obróciła się, żeby wyjść. Spojrzała na niego. - Nie przychodź jutro. Jest 4 w nocy, zobaczymy się na przyjęciu, wieczorem.
- Okej.

* * *

- Po pierwsze: gdzie byłaś całą noc? - Zapytała, gdy jej siostra pojawił się w salonie. Miała na sobie jeszcze pidżamę i różowy szlafrok, a na jej nogach znajdowały się papcie o takim samym kolorze. - Czekałam na Ciebie jakoś do 2. Rozumiem, że lubisz pracować i tak dalej, ale bez przesady.
- Kiedy skończyłam pracę, winda postanowiła się zaciąć i przesiedziałam tak kilka godzin. - Wyjaśniła, siadając obok. Wolała ominąć fakt, iż była tam z Leonem, ponieważ w ten sposób uniknęłaby niepotrzebnych pytań Jennifer. - Nie mogłam zadzwonić, bo zostawiłam w biurze telefon.
- Okej, a dlaczego nie idziesz do pracy? Wiesz... Jest już 11...
- Leon kazał mi zrobić sobie dzisiaj jeden dzień wolny. - Odpowiedziała. - Coś jeszcze?
- Dlaczego kazał?
- Bo... Uznał, że po nocy w windzie przyjdę niewyspana i będę gorzej pracować...
- Był tam z Tobą? - Próbowała coraz więcej wyciągnąć. Domyśliła się, że szatynka nie mówi jej wszystkiego. Znała ją na wylot i od razu widziała także, kiedy kłamie. 
- Co? Nie! - Zaprzeczyła, coraz bardziej poddenerwowana. - Oooon... przyszedł po coś do firmy iii... pomógł mi wydostać się z tej windy! Tyle! Koniec tematu!
          Wstała z kanapy i weszła do łazienki, trzaskając przy tym drzwiami. Blondynka siedziała zaś cały czas w tym samym miejscu, ze zdziwioną miną. Mimo, iż wiedziała, że Violetta długo nie wytrzyma kłamać, takiego zachowania się nie spodziewała.

* * *

- Dzisiaj wieczorem idziesz ze mną na przyjęcie. - Oznajmiła. - Mam nadzieję, że masz jakąś sukienkę.
- Jakie przyjęcie? - Zapytała, olewając dalszą część wypowiedzi jej siostry. - I po co ja Ci tam?
- Mogę przyjść z osobą towarzyszącą, a potrzebuję tam osoby towarzyszącej.
- Ale... Masz świadomość tego, że "osoba towarzysząca" to zazwyczaj jakiś partner? - Spytała, robiąc poważną minę. - Wiesz, chłopak, narzeczony, mąż... Obawiam się, że nie nadaje się na męża. 
          Szatynka westchnęła głośno i zastanawiała się, co jej odpowiedzieć. "Musisz ze mną iść, abym miała wymówkę do nierozmawiania z Leonem, ponieważ się z nim całowałam?" albo "Pocałowałam żonatego szefa, więc musisz ze mną iść, a jak będzie chciał ze mną rozmawiać, odpowiem mu, że jestem zajęta Tobą"? To odpadało. Przecież nie może jej powiedzieć prawdy. Od razu zaczęłyby się pytania, a właśnie na nie nie chce odpowiadać. Zawsze mówiły sobie wszystko, ale tym razem Castillo postanowiła nagiąć tą zasadę.
- Po prostu znajdź tą głupią sukienkę i bądź gotowa na 18! - Rozkazała stanowczym głosem. Jennifer nigdy nie widziała swojej siostry takiej. Owszem, potrafiła postawić na swoim, ale tego dnia zachowywała się wyjątkowo dziwne.
- Okej, już... Nie wściekaj się tak.
- Wcale się nie wściekam. - Próbowała zaprzeczyć, ale sama dobrze wiedziała, że jej siostra ma rację.
- Gdzie jest to przyjęcie? Kto tam będzie? Z jakiej ono jest okazji? - Zaczęła zadawać pytania.
- W domu mojego szefa. Będzie ta...
- Chwila! - Przerwała jej, zanim zdążyła odpowiedzieć na dwa pozostałe pytania. - W domu Twojego szefa, czyli jego seksowny syn też tam będzie, prawda?
- Taaak... - Odpowiedziała niepewnie. W pierwszej chwili przestraszyła się, że blondynka coś podejrzewa, dlatego zapytała: - Dlaczego pytasz?
- Hello, zakład! - Wyjaśniła zadowolona, a Castillo odetchnęła z ulgą. - Tam będę miała szansę go uwieść.
- Co? Jak to uwieść? 
          Blondynka westchnęła głośno.
- Kilka godzin w windzie, i już zapominasz o całym bożym świecie. - Mruknęła. - Założyłyśmy się o to, że uwiodę twojego seksownego szefa.
          Castillo wszystko sobie przypomniała. Jak teraz wyglądał ten zakład? W końcu w pewnym sensie zdradził swoją żonę, tylko nie z tą siostrą. Musiała się wycofać z tego głupiego zakładu, a następnie trzymać się z daleka od syna swojego szefa.
- Jennifer... Zrezygnujmy z tego głupiego zakładu. - Poprosiła. - Przecież nie jesteśmy dziećmi, a to naprawdę może się źle skończyć.
- O nie! - Jej odpowiedź była podobna do tej, którą wyobrażała sobie Violetta. Wiedziała, że ot tak się nie zgodzi, ale miała nadzieję, że ją jakoś przekona. - Trzeba było wycofać się wcześniej! Nawarzyłaś sobie piwa to teraz to wypij.
- Jenn... No proszę, po co Ci ten durny zakład?
- Violu, nie! Założyłyśmy się i nie zrezygnuję, choćby nie wiem, co.
- Jenn, ona ma żonę, dziecko w drodze. - Zauważyła. - Co jeśli ich przez nas straci?
- Jeśli na nich zasługuje, to ja przegram zakład, a Twój Leoś będzie miał szczęśliwą rodzinkę. - Oznajmiła. - Ale jeśli to ja wygram, to znaczy, że nie zasługuje na to.
          Westchnęła głośno i opuściła pomieszczenie.
          Castillo zaczęła zastanawiać się nad tym, dlaczego jej tak na tym zależy. To przecież tylko zakład, głupia rozrywka, która nie powinna mieć miejsca. Czy Jennifer naprawdę nie rozumie, że to nieodpowiednie?, pytała siebie w myślach. Nie znała niestety odpowiedzi. Wiedziała jednak, że musi powstrzymać swoją siostrę, zanim ta zrujnuje życie jej szefowi. Zaczynała żałować tego, że kazała jej iść z nią na ten bankiet. Mogłaby powiedzieć, że źle się czuje, ale to nie wchodziło w grę. Wtedy musiałaby odpowiadać na mnóstwo niepotrzebnych pytań, iść do lekarza i zrezygnować z pracy przez co najmniej tydzień. To nie wchodziło w grę.

* * *

Tym razem krótki i jakiś dziwny :D Miałam pomysł, ale stwierdziłam, że jeśli dobrze pójdzie i wykorzystam go w tym rozdziale, to będzie on za długi, więc będzie w 10 :p 
Już jutro zakończenie roku <3 Z jednej strony się cieszę, bo w końcu nie będę musiała spędzać wolnego czasu na zakuwani, ale z drugiej niektórych osób z mojej klasy już nie zobaczę :/ Egh, po co to zmienianie szkoły? Najlepiej gdyby chodziło się całe życie do jednej xDDD
Co do wyjazdów, wyjeżdżam dopiero w sierpniu, więc rozdziały powinny pojawiać się w miarę regularnie. Nie mówię tu o rozdziale codziennie lub co dwa dni, ale postaram się, żeby nie były tygodniowe odstępy czasu :)
Czekam na Wasze opinie co do rozdziału :)

Nicol :*

40 komentarzy = Rozdział 10 ;p

42 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Jestem pierwsza ^^
      Dziękuję za dedykację, bo jak już wiesz asfalt ucierpiał xd
      Rozdział jest dgasiowbo;abfgio xd
      a tak na serio zajebisty ^^
      Winda się otworzyła a to szkoda :/
      A Jen pamięta o zakładzie ^^, już ją uwielbiam, poważnie.
      Gdzie moja herbatka, albo cola? Nicol idź do sklepu :D
      Nie wiem tak na serio co mam pisać, ale mi się nudzi, więc może coś wymyślę hmm....
      Co by tu....
      o już wiem, że co
      mama wyprała moją czterolistną koniczynkę ;(
      jak ona mogła xd
      Weny życzę ^^

      Usuń
  2. świetny rozdział :)
    tak się Fran martwiła, a Leoś z Vilu c:
    uwielbiam Leonettę, ale nie krzywdź aż tak bardzo Fran :C
    pozdrawiam i czekam na next <3
    zapraszam Cię do siebie, Nicol ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam właśnie zamiar jak najmniej ją krzywdzić xd

      Postaram się w wolnej chwili wpaść ;)

      Usuń
  3. Super rozdział , twój styl pisania jest genialny :)
    Viola chcę się wycofać z zakładu... nieładnie :P
    Na tej imprezie na pewno będzie bardzo ciekawie... już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału !
    Już jutro koniec roku <3<3 wreszcie upragnione wakacje :*
    Co do nowej szkoły przyzwyczaisz się i znajdziesz bratnie dusze :)
    Pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tyle mam fajnie, że moje gimnazjum to jednocześnie liceum (są w jednym budynku xdd) i większość idzie tam :D Ale nie wszyscy ;/

      Usuń
  4. Super rozdział.Czekam na nexta. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział cudowny *.*
    Czekam na next i życzę weny :))
    Pozdrawiam . Buziaki :-*
    Paula <\3

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny :)
    Leoś chciał coś powiedzieć, a tu Fran i jego tata :(
    Szkoda, że Jennifer nie chce zrezygnować z zakładu.
    Mam nadzieję, że nie zniszczy on relacji pomiędzy Leonem a Vilu ;)
    Czekam na następny rozdział :***
    Buziaki <333

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciesze się , że dodałaś rozdział !!
    Uwielbiam twój blog i czytam go od początku !!! :) :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Żeby nie było kurwa, mąż komentuje. Badziewnie bo badziewnie, ale co się dziwić? Ja jestem beznadzieja, a zwłaszcza gdy się pakuję na wyjazd. Ta, ta... nie ważne. Ciesz się, że komentuje bo to wymuszone.

    Eh co tu mówić? Wiesz na co czekam? JA CHCĘ TO TERAZ! W TEJ CHWILI!

    Nieogarnięta, Nath ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Uu mały zakładzie.Czekam na nexta
    Kaja Verdas

    OdpowiedzUsuń
  10. Super :)
    Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny ! ♥ Od jakiegoś czasu czytam Twojego bloga i muszę przyznać że jest po prostu FANTASTYCZNY !;33
    Ajajajj *-* już nie mogę doczekać się doczekać 10 ♥♥♥
    Pozderki ;* Życzę weny ; )
    Zuza ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jest fantastyczny <333
    Jak to przyjemnie jest go przeczytać w WAKACJE :D
    Cieszę się, że romansik Vilu i Leona się rozwija, ale mam nadzieję, że to za bardzo nie odbiję się na Fran :)
    Cieszę się, że zakład aktualny - będzie ciekawie :D
    Ciekawe co zdarzy się na przyjęciu?
    Czekam na next ;*

    Kinga Blanco

    OdpowiedzUsuń
  13. Boski <3
    Dzisiaj rozpisywać się nie będę, źle się czuję...........
    No, ale masz talent ♥
    Czekam na next ;*
    Pozdrawiam ;*
    ~ Liv ;3

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy next ?
    B fajne :3

    OdpowiedzUsuń
  15. Omg co za rozdział!
    Masz rewelacyjne pomysły!<3

    OdpowiedzUsuń
  16. Boskii rozdział <3
    Bardzo mi się podoba twój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny! Sorki ale dłuższego nie napisze koma bo mam doła przez koniec roku.... ryczałam dziś :( czekam na next.
    Monika<3

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej !
    Tak wiem to znów ja ..
    Teraz będe ponownie regularnie dodawać komentarze :*
    A teraz co do rozdziału : super , fantastyczny , Ekstra , boski !!
    Bardzo mi się podoba :)
    Masz super pomysły <3
    Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozkręcasz się ;-)
    Super czekam na kolejne rozdziały:-D

    OdpowiedzUsuń
  20. Jednym słowem:
    Jaki jest Twój rozdział?:
    BOSKI <3 ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudeńko !!! :* Super ! , rewelacyjny rozdział !!! ;)
    czekam na next !!!

    OdpowiedzUsuń
  22. super rozdział czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  23. Fantastyczny rozdział !!
    Ty to masz talent do pisania , jestem pod wrażeniem !
    Z niecierpliwością czekam na 10 rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  24. ja chcę Leonettę *.* :D
    a rozdział świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Kobieto ty świetnie piszesz! <3333
    Mam nadzieję, że na tym bankiecie coś zaiskrzy między Leonem i Violą^^
    Tylko biedna Fran ;(
    Rozdział jak zwykle świetny <33333333
    Nicol, wpadnij do mnie jeżeli będziesz miała czas ;) libre-soy-leonetta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Zajmuję, wiem, że późno ciii

    OdpowiedzUsuń
  27. Aj! Cudeńko :-*
    Jak może zauważyłaś jestem tu nowa i strasznie żałuję, że dopiero teraz znalazłam tego bloga :-)
    Zapraszam też do mnie: verdas-ponte-heredia-comello.blogspot.com

    Aga ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  28. trochę żal mi fran ale co tam ważne żeby coś zaiskrzyło między vilu i leosiem
    z niecierpliwieniem do rozdziału 10

    M.L

    OdpowiedzUsuń
  29. Super rozdział! Już nie mogę się doczekać następnego, mam nadzieję, że akcja będzie się coraz bardziej rozwijać! :D

    OdpowiedzUsuń
  30. jjjj normalnie super jeju ty świetnie piszesz super pomysły i dużo akcji
    no a teraz o rozdziale super żal mi fran co leon chciał powiedzieć vilu

    OdpowiedzUsuń
  31. superaśny fajny zycze weny

    słodki anomik

    OdpowiedzUsuń
  32. Cudny rozdział !!!
    Uwielbiam twój blog jest niesamowity !!! ♥♡

    OdpowiedzUsuń
  33. Hejka, rozdział cudny <3 Przeczytałam już 10 ;)

    Zapraszam :http://odcierpieniadomilosci-leonetta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń