* Leon *
- Jak to w ciąży? - Zapytałem. Nie mogłem uwierzyć w to, co przed chwilą usłyszałem.
Myślałem, że się przesłyszałem. Moja żona jest w ciąży! Tylko dlaczego nic mi nie powiedziała?, pytałem się w myślach, Czemu to ukrywała?
- Chyba pan wie, skąd biorą się dzieci. - Powiedział z uśmiechem.
- Tttak, wiem. Po prostu nie wiedziałem o ciąży Violetty. - Wyjaśniłem. - Mogę do niej wejść?
- Oczywiście. Zaraz proszę przyjść do tego gabinetu. - Wskazał na drzwi obok. - Zrobimy jej USG.
Przytaknąłem. Lekarz zniknął we wcześniej wymienionym pomieszczeniu. Ja zaś ruszyłem do Violetty. Siedziała na rogu łóżka szpitalnego ze spuszczoną głową. Podszedł i usiadłem obok. Spojrzała na mnie.
- Dlaczego nic nie powiedziałaś? - Zapytałem.
- Bałam się.
- Czego?
- Twojej reakcji. - Odpowiedziała. - Nie chciałam, żebyś mnie zostawił i...
- Nigdy Cię nie zostawię. - Przerwałem jej. Przytuliłem ją. - Nawet nie wiesz, jak się cieszę.
- Naprawdę?
- Tak. - Pocałowałem ją w czubek głowy.
Wyszliśmy z pomieszczenia i skierowaliśmy się w stronę gabinetu lekarza. Tam starszy mężczyzna zrobił USG mojej żonie. Cały czas siedziałem obok i wpatrywałem się w ekran. Po wszystkim poszliśmy poszukać Lu i Tomasa. Natknęliśmy się na nich na jednym z korytarzy.
- Violu! - Krzyknęła Lu, po czym ją przytuliła. - Wszystko w porządku.
- Tak. - Odpowiedziałem za nią. - Kobietą w ciąży się to zdarza.
Domyśliłem się, że Ludmiła wiedziała o wszystkim wcześniej. Właśnie to ukrywały przede mną w domu.
Spojrzała na mnie zdziwiona.
- Co? Jaka ciąża? Przecież... - Przerwała jej Violetta.
- Lu, on wie.
- Mam Ci gratulować czy dać w twarz? - Zwróciła się do mnie.
- Dlaczego miałabyś dać mi w twarz?
- Dałam Ci wybór, mogłeś skorzystać. - Powiedziała, po czym dała mi z liścia.
- Ał! - Złapałem się za obolałe miejsce.
- Gratuluję Ci! W końcu będziesz tatą!
Wszyscy spojrzeli na nią z otwartymi buziami.
- No co?
- Gdzie jest Simon? - Zapytała po chwili Violetta. Tomas od razu po cichu odbiegł od nas. Chciał, żeby blondynka go nie zobaczyła, ale mu to nie wyszło. Powiedziała nam, żebyśmy wracali do domu i poszła za swoim mężem.
Razem z Violą wróciliśmy do domu. Usiedliśmy na kanapie. Spojrzałem na nią, po czym się uśmiechnąłem.
- Będziemy mieli dziecko. - Odezwałem się po dłuższej chwili.
- Cieszysz się? - Zapytała niepewnie.
- Nawet nie wiesz, jak bardzo. - Odpowiedziałem i mocno ją przytuliłem. - Nie rozumiem, dlaczego bałaś się mi powiedzieć.
- Myślałam, że będziesz chciał mnie zostawić. Nigdy nie mówiłeś, że chciałbyś mieć ze mną dziecko. - Wyjaśniła. - Myślałam, że tego nie chcesz.
- Chcę. Bardzo chcę.
Pocałowałem ją namiętnie. Jak zwykle oddała pocałunek.
* Tydzień później *
* Violetta *
Już od tygodnia Leon wie, że jestem w ciąży. Przyjął to zupełnie inaczej niż myślałam. Cieszy się jak małe dziecko. Wciąż o tym rozmawiamy. Dzisiaj zadecydowaliśmy, że powiemy o tym naszym rodzicom. Przyjaciele już o wszystkim wiedzą. Z początku baliśmy się reakcji Naty i Maxiego, ale zupełnie bez potrzeby. Ucieszyli się.
Inną sprawą jest reakcja rodziców. Myślę, że moi teściowie się ucieszą. W końcu sami jakiś czas temu pytali się o to, kiedy wnuki. Angie sądzę, że też będzie szczęśliwa. Bardzo lubi Leona i życzy nam jak najlepiej. Co innego to mój tata... Lubi... Nie, stop! Toleruje Leona i nasze małżeństwo, ale świadomość, że ze sobą śpimy... Boję się jego reakcji bardziej niż bałam się Leona.
Postanowiliśmy, że powiemy im to na kolacji. Odbędzie się ona dzisiaj, w naszym domu. Cały dzień chodzę i wszystko kilka razy sprawdzam. Chciałam, żeby wszystko było idealnie. Stresowałam się jak nigdy.
- Violu, Violu, Violu... - Leon zatrzymał mnie, kiedy przechodziłam obok, i obrócił w swoją stronę. - Wdech i wydech, tak? - Zrobiłam to, co kazał. - Nie masz się czym martwić.
- Jak to nie mam? Oni nas rozszarpią, rozumiesz?!
- Wydaje mi się, że trochę przesadzasz. - Powiedział.
- Ja przesadzam?! To ty każesz mi ubrać sukienkę w poziome paski! Nie ubiorę poziomych pasków! One pogrubiają! - Zaczęłam krzyczeć.
- Przecież nie kazałem Ci ubrać żadnej sukienki.
- Tak, teraz udawaj, że nie wiesz o co chodzi. - Oznajmiłam. - Idę się przebrać. Pilnuj, żeby nic się nie spaliło.
Poszłam do sypialni i przebrałam się we wcześniej przygotowaną sukienkę. Następnie zeszłam z powrotem na dół. Razem z Leonem wszystko przygotowaliśmy. Pozostawało czekać na gości. Usiedliśmy przy stole na chwilę.
- Pamiętaj, zero wina. - Przypomniał mi mój mąż.
- To Cię teraz martwi?!
- Violu, po prostu o tym pamiętaj.
Już chciałam coś odpowiedzieć, ale przerwał mi dzwonek do drzwi. Leon wstał i poszedł otworzyć. Po chwili wrócił z moim tatą, Angie i swoimi rodzicami. Przywitałam się z nimi i zasiedliśmy do stołu. Z początku kolacja przebiegała spokojnie. Rozmawialiśmy na przeróżne tematy. Właściwie to wszyscy rozmawiali, a ja siedziałam i słuchałam.
- Violu, może napijesz się trochę wina? - Zaproponował ojciec Leona.
- Nie może. - Powiedział Leon, zanim zdążył ugryźć się w język. Skarciłam go wzrokiem.
- Dlaczego nie może? - Zapytał tym razem mój tata.
- Violetta... Jest na diecie! - Wymyślił na szybko.
- Na diecie? - Nie dowierzała moja teściowa. - Przecież nie masz z czego się odchudzać.
- Ma! Nawet nie wiesz, jak przytyła. - Ponownie odpowiedział za mnie Leon. Znowu skarciłam go wzrokiem. - Skarbie, wiesz, że kocham Cię bez względu na wagę.
- Później sobie porozmawiamy.
- Powodzenia. - Powiedzieli na równi mój ojciec i Leona.
Reszta kolacji przebiegła spokojnie. Kiedy skończyliśmy już jeść, spojrzeliśmy na siebie. To ta chwila. Wstaliśmy. Oczy wszystkich przy stole skierowały się na nas.
- Musimy Wam coś powiedzieć. - Zaczął Leon. Spojrzeli na niego wyczekująco. - Viola... Viola jest w ciąży.
* * *
I jest obiecany rozdział ;)
Krótki, nudny itd, ale to nie nowość ://
Jak widzicie Leon dobrze zareagował na wiadomość o dziecku.
Nie mam pojęcia, kiedy pojawi się next :/
Czekam na opinie :**
pierwsza tak ;) kocham tego bloga <3
OdpowiedzUsuńsupeeer !!! A co z rodzicami ? ;)
Głupi blogger się nie zaktualizował jeszcze. Dobrze, że mnie tknęło aby sprawdzić, bo czekałam na rozdział z niecierpliwością. ;)
OdpowiedzUsuńZawsze musisz kończyć w takich momentach? Ostatnio zastanawiałam się jak zareaguje Leon to teraz będę myślała jak zareagują ich rodzice. A do tego dochodzi wymyślanie co wymyślisz w kolejnej części swojego one shota. I jak ja niby mam się uczyć w takich warunkach? :D (Żartuję.) Dobra, nie dramatyzuje, tylko wracam już do tematu.
Cieszę się, że Leoś tak zareagował, ale w sumie nie miał innego wyjścia o ile nie chciał być przeze mnie uduszony :D W każdym bądź razie teraz ładnie niech się nią, znaczy nimi opiekuje. Życzę im szczęścia i powodzenia i cierpliwości, a tego to zwłaszcza Leonowi jak zaczną się humorki Vilu :D Hahaha
A Tobie kochana dużo weny na kolejne rozdziały, shoty, opowiadania.
Pozdrawiam cieplutko,
Candy. :*
Ale super ,że Leoś się ucieszył na wieść o ciąży :)
OdpowiedzUsuńMyślałam ,że wybuchnie z tego jakaś większa afera
Tylko co na to tata Violi
Mam nadzieje ,że bd ok ;)
Kocham twoje wszysciuteńkie blogi są wspaniałe i za kazdym razem kiedy je czytam myślę ,że ty to chyba urodziłaś się już z długopisem i kartką papieru w ręku hahah xd
Odbija mi
Norma. Nie przejmuj się :D ;)
Już czekam na nexta
Buziaki :***
Świetny rozdział. Leoś cieszy sie z ciąży Violi <3 Jak czytałam kawałek o winie to nie mogłam wyrobić ze śmiechu. Kocham twojego bloga. I z niecierpliwością czekam na nexta. ;**
OdpowiedzUsuńMusialas w takim momencie???Teraz bede myslec jak zareaguja.Super rozdzial i czekam na next *_*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział !!!!
OdpowiedzUsuńAhhh znowu ta końcówka ... :)
Czekam na next ! :)
Boski !
OdpowiedzUsuńCiekawe jaka reakcja na ciążę będzie rodziców .
Czekam na nexta! !
Boski ♥♥♥
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kolejnego :)
Cudowny rozdział !
OdpowiedzUsuńMasz talent do pisania :-)
Życzę weny na kolejny ♡
Hey !
OdpowiedzUsuńKochana zostałaś nominowana do LBA na moim blogu ♥
Leonetta-nowa.blogspot.com
Ale ty super te rozdziały piszesz! ;-)
OdpowiedzUsuńBoze...leon idioto...ostatnie co mogles powiedziec kobiecie w ciazy to to ze jest gruba...juz widze ich rozmowe jak goscie pojda
OdpowiedzUsuńFajnie ze leon cieszy sie z przyszlego verdasiatka ;D
Jestem ciekawa reakcji germana xD
Zacznie sie dusic jak w serialu na DC czy przyjmie to...no nie wiem...normalnie? XD
Uwielbiam twojego bloga!
Jest boszki!
Masz super pomysly!
Weny czasu i checi na nexta!
Całusy ;***
Te amo <33
~Madziuś <333
Droga Nicol !
OdpowiedzUsuńCzy ty chcesz , aby wylądowałam w szpitalu ?
Czemu zawsze przerywasz mi w takim momencie ?
Dziewczyno zlituj się .
Jeszcze raz napiszesz mi takie głupoty w notce , to inaczej pogadamy .
Rozdział Boski !
Leonetta <3
Biedny Tomas .
Całuje :*****
E.V.P
Rewelacyjny jest ten rozdział !!!
OdpowiedzUsuńhaha rozwaliło mnie "Skarbie wiesz że kocham cię bez względu na wagę" haha myślałam że z łóżka spadnę jak to przeczytałam i jeszcze te powodzenia nie mogę przestać się śmiać hahaha dobra odwala mi. Rozdział BOSKI!! ;*** Czekam na next i na OS. Pozdrawiam i buziaki :*
OdpowiedzUsuńTe amo <3
Marti blanco <3
Supcio:)
OdpowiedzUsuńLeoś się ucieszył:)))
- Ma! Nawet nie wiesz, jak przytyła.-hahaha padłam. Oj jak Leon już coś palnie;D
Czekam na next^^
Buziaki:***
<3333333333333
OdpowiedzUsuńBoskie <3333333333333
tralalalla Leon się ucieszył <3333
- Violetta... Jest na diecie! - Wymyślił na szybko.
- Na diecie? - Nie dowierzała moja teściowa. - Przecież nie masz z czego się odchudzać.
- Ma! Nawet nie wiesz, jak przytyła.
To jest najlepsze <33 xDDDD
Ciekawe jak zareagują? :)
Kochana czekam na next <3333
Buziaczki :***
Iza Blanco <3333
Supcio Czekam na next'a
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział zresztą jak zwykle.
OdpowiedzUsuńSuper :-) z każdym rozdziałem coraz lepiej :-)
OdpowiedzUsuńTwój blog jest cudowny! ♥
OdpowiedzUsuńRozdział wręcz fenomenalny :) ♪
Super! Leoś się ucieszył na wieść o tym, że Viola jest w ciąży ;D
Ale jak reakcja rodziców? Mam nadzieje, że wszystko wypadnie dobrze :}
Pozdrawiam i życzę weny przy następnym rozdziale.Czekam na next :)
Genialny rozdział !
OdpowiedzUsuńBędzie się działo :-)
Świetny ! Naprawdę jestem pod wrażeniem !
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością wyczekuję kolejnego ! :)
hh dobry raz cię nie mogę doczekać się następnego nadzieje że przeczytasz ten komentarz bo mam pomysłów na następny rozdział może nie tak jak wszyscy myślą że german chcesz nie krzyczysz czy coś ale wszyscy wszyscy wszyscy nawet german powiedzą NARESZCIE !!!!! idziesz czeka byka mam nadzieje że szybko dasz nastepny bo nie mogę w ogóle się doczekać czekam i myślę że przeczytasz ten komentarz
OdpowiedzUsuńKiedy napiszesz następny?? Twój blog jest super!! Proszę odpisz kiedy next
OdpowiedzUsuńCzekam na wiadomość i życzę weny :)
Jestem w trakcie pisania OS ale przez naukę nwm kiedy go skończę :/
UsuńAha dziękuje za wiadomość i życzę weny!!! Mam nadzieje, że pojawi się jeszcze w weekend :) :) :) Jeszcze raz dzięki za odpisanie i pozdrawiam
UsuńZuzka :) ♥
super! nie mogę doczekać się reakcji ojca violetty!
OdpowiedzUsuń