3.02.2014

Rozdział 64: Kiedy powinnaś mieć miesiączkę?

*Violetta*
          W błyskawicznym tempie oderwaliśmy się od siebie. Leon zaczął zapinać z powrotem swoją koszulę.
- Widzę, że zaczęliście już imprezkę. - Oznajmił Marco. Od razu oberwał od Fran z łokcia.
- Przepraszamy, że Wam... przeszkodziliśmy. My wychodzimy. - Powiedziała, po czym razem z Marco wyszli z domu. Razem z Leonem wybuchliśmy śmiechem.

*Kilka dni później*
            Cała impreza jest już przygotowana. Odbędzie się ona w jednym z klubów w Buenos Aires. Niestety przyjdzie także Brad... Obawiam się, że Leon będzir dzisiaj jak mój cień. Zrobi wszystko, żebym nie została z Bradem sam na sam. Nie wiem, dlaczego go tak nie lubi. Zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu, ale lepiej będzie jak to zostawię.
              Właśnie zszedł Leon. Pora ruszać na imprezę.
- Gotowa? - Zapytał, a ja przytaknełam.
               Wyszliśmy przed dom i wsiedliśmy do samochodu. Jechaliśmy w ciszy. Nie potrzebowaliśmy słów, rozumieliśmy się bez nich.
              Po jakiejś godzinie dotarliśmy na miejsce. Leon otworzył mi drzwi i ruszyliśmy do klubu. Było tam już pełno ludzi. Od razu podessliśmy do Fran i Marco, którzy od oaru dni mieszkają już w swoim własnym mieszkaniu.
- Gdzie Lu i Tomas? - Zapytałam po przywitaniu się z nimi.
- Pojechali po Maxiego i Naty. - Odpowiedziała Włoszka. - Powinni tu być za kilka minut.
              Tak jak mówiła Fran, kilka minut później zjawiła się czwórka naszych przyjaciół. Naty i Maxi mimo smutku, który im towarzyszył, byli nam wdzięczni za całą tą imprezę. Już po kilku minutach szaleli na parkiecie. Ja i Leon postanowiliśmy zrobić to samo. Świetnie się bawiliśmy. Tak jak myślałam, Leon nie spuszczał mnie z oka. Dziwnym trafem nie przeszkadzało mi to. Chciałam spędzić z nim cały wieczór. Tak też zrobiłam.
                Około 2 w nocy wróciliśmy do domu. Leon ustał za mną i zaczął całować moją szyję.
- Leon... - Wypowiedziałam cicho. Nie przestawał. - Jestem zmęczona.
                Nie zwrócił uwagi na moje słowa. Po chwili dwrócił mnie w swoją stronę ipocałował namiętnie. Oddałam pocałunek. Objął mnie w talii. Ja zaś zarzuciłam mu ręcę na szyję. Przycisnął mnie do ściany. Całował moją szyję, a ja cicho pojękiwałam. Postanowiłam działać. Zaczęłam odpinać guziki od jego koszuli. Już po chwili górna część jego garderoby wylądowała na podłodze. Zaczęłam błądzić dłońmi po jego umięśnionym torsie. Leon zaś zaczął szukać suwaka od mojej sukienki. Kiedy już go znalazł, zgrabnym ruchem zrzucił ze mnie sukienkę. Oplotłam mu moje nogi w pasie. Zaniósł mnie do sypialni.
- Kocham Cię. - Powiedziałam zdyszanym głosem, gdy postawił mnie na ziemi. W odpowiedzi ponownie mnie pocałował.
                Pozbyłam się jego spodni, po czym lekko pchnęłam go na łóżko. Leżałam na nim i całowałam jego tors. Leon złapał mnie za pośladki.
               Po chwili to on leżał na mnie. Całował całe moje ciało.
               Tak zaczęła się nasza noc.

*Miesiąc później*
*Ludmiła*
                  Od kilku tygodni, codziennie biegam z Violettą. Po ciąży prztyłam i muszę to zrzucić, a Viola biega ze mną dla towarzystwa. Ponte doszli już do siebie i rozważają adopcję.
                  Właśnie stałam pod drzwiami mojej przyjaciółki. Nie otwierała mi.
                  Dziwne, pomyślałam. Przecież zawsze otej godzinie biegamy.
                  Postanowiłam wejść.
- Violu! - Krzyknęłam, lecz nie otrzymałam odpowiedzi.
                  Weszłam na górę. Usłyszałam dziwne dźwięki pochodzące z łazienki. Zapukałam.
- Violu?
- Tak?
- Co się dzieje? - Zapytałam. Szatynka wyszła z pomieszczenia. Miała na sobie jeszcze pidżamę. - Coś nie tak?
- Nie, tylko dzisiaj nie mogę iść z Tobą biegać. - Odpowiedziała.
- Coś się stało? Gdzie jest Leon? - Dopytywałam.
- Nic. Po prostu gorzej się czuję. - Oznajmiła. - A Leon wczoraj wyjechał.
- Gdzie?
- W delegację.
- A co z Tobą? Wymiotujesz?
- Tak, to pewnie jakiś wirus. Nic wielkiego.
                      Zaczęłam zastanawiać się, co mogło się jej stać. Przypomniała mi się sytuacja, gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży.
- Violu... - Zaczęłam niepewnie. Spojrzała na mnie. - Kiedy powinnaś mieć miesiączkę?
- 3-4 dni temu.
- I jej nie masz?
- Ni... - Nie dokończyła, tylko spojrzała na mnie przerażona.

***
Krótki, z błędami, nudno...
Ja to wiem -.-
Na swoje usprawiedliwienie moge powiedzieć, że piszę z tabletu mojego brata, który się tnie jak nie wiem co :///
Dlaczego? Moj komputer postanowił się dzisiaj popsuć -.-
Przepraszam Was...

32 komentarze:

  1. Nie przejmuj się błędami :)
    Rozdział bardzo fajny :)
    Czyżby Vilu była w ciąży ? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no i cudnie :)
    bardzo lubię twojego blooga

    OdpowiedzUsuń
  3. Co ty mówisz jest super;)
    Leon jak zwykle napalony;D
    Viola w ciąży?!
    Oj będzie się działo^^
    Ja też nie lubię zbytnio pisać na tablecie, zawsze później muszę poprawiać błędy na komputerze xD

    Czekam na next:)
    Buziaki:***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mogłam bo jtr oddam mojego do naprawy a mama mi noe chciała dać swojego ://

      Usuń
    2. Nam ten ból:D
      Czekaj zaraz ci napiszę co dzisiaj wywinęłam:)

      Usuń
  4. Będzie dzidziuś ? *.*
    Rozdział jak zwykle piękny :)
    Czekam na next
    Buziaki :**
    Madzia ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski <33
    Leoś, mój napaleniec xDD
    Czekam na next ;p
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudo *.*
    Czekam na next ♥
    Przy okazji zapraszam do mnie ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Super.Czekam na nexta
    Kaja Verdas

    OdpowiedzUsuń
  8. Boskie <333
    Jeszcze raz powiesz, że jest nudny, a cię znajdę! xDD
    Uu vilu w ciąży?
    Czekam na next <333
    Buziaczki :***
    Iza Blanco <333

    OdpowiedzUsuń
  9. Boskie <333
    Jeszcze raz powiesz, że jest nudny, a cię znajdę! xDD
    Uu vilu w ciąży?
    Czekam na next <333
    Buziaczki :***
    Iza Blanco <333

    OdpowiedzUsuń
  10. Rewelacja !!!
    Czekam na next ! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Co rozdział to lepszy. Rozwijasz się :)
    Oby tak dalej!! :*
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Niesamowity rozdział
    Genialne opowiadanie !

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział jak zawsze jest cudowny.
    Nie mogę doczekać się next'u.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudo !!!!
    Czekam na next !!! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Boski rozdziałek <3
    Marco tak nie wolno !
    Mądra Fran .
    Leonetta <3
    Bieganie rano .
    Viola prawdopodobnie w ciąży .
    Zapowiada się ciekawie .
    Czekam na nexta i życze weny .
    ~Ellie Verdas

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo fajny rozdział :)
    Vilu w ciąży ? :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Super , super rozdział !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratuluje!
    Zostałaś nominowana, do LBA na moim blogu :)
    leonetta-kocham.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozdział jak zawsze jest cudowny.

    OdpowiedzUsuń
  20. Boski < 33.
    Dobrze, że Leoś jej nie puszczał na krok samej :D
    Aaa! Vilu w ciąży <3
    A Leonek w delegacji, ale będzie miał niespodziankę :D
    Czekam na next'a i życzę weny!
    ~KatePasquarelli

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam czytać tego bloga :) jest genialny :)

    OdpowiedzUsuń
  22. super !!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Aaa !
    Vilu w ciąży ♥
    Czekam na next !
    Pozdrawiam :*
    Martynaa Z.

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetne! Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam małe pytanko kiedy dokończysz one shot'

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam wcześniej, że go nie skończę ;)

      Usuń
  26. Ale superowy rozdział!
    Wkrecilam się w twoje opowiadanie :>

    OdpowiedzUsuń
  27. Aaaaaaaaaaaaaa Violetta jest w ciąży to świetnie i nareszcie się doczekałam. Czekam na next i pozdrawiam oraz życzę dużo weny. Buziaki :-*
    Marti blanco <3

    OdpowiedzUsuń