12.31.2013

Rozdział 44: Zawsze warto próbować

*Ludmiła*
     Właśnie wróciliśmy do domu. Tomasowi nic się nie stało, po prostu był taki pijany, że jak go zepchnęłam to zasnął. Idiota...
- I co? Było tak przeżywać? Nic Ci nie jest - powiedziałam.
- Zrzuciłaś mnie ze schodów - oznajmił. A ten znowu swoje! To ja powinnam być zła!
- Tak, a Ty się nachlałeś! Wiesz co?! To ja jestem obrażona! Nie Ty! - krzyknęłam i dałam mu z liścia. - Oj, przepraszam, słonko - powiedziałam i zaczęłam głaskać jego polik. - Chwila! Należało Ci się! - stwierdziłam i znowu mu przywaliłam tylko, że tym razem w drugi polik.
     Pobiegłam do sypialni, a za sobą słyszałam jeszcze tylko krzyk mojego męża: "Co to było?!"
     Po 5 minutach, bezczynnego siedzenia, postanowiłam iść do Violetty. Wzięłam torebkę i nic nie mówiąc wyszłam.

*Naty*
     Zeszłam na dół i zobaczyłam w kuchni Maxiego, który robił sobie, chyba coś na ból głowy. Postanowiłam go trochę zdenerwować.
- CO?! GŁÓWKA BOLI?!
- Naty, ile będziesz się tak drzeć? - spytał lekko zdenerwowany.
- TYLE, ILE BĘDZIE TRZEBA, ŻEBYŚ ZMĄDRZAŁ! - krzyknęłam, wzięłam torebkę i przed wyjściem z domu dodałam. - JAK POSPRZĄTASZ, TO BĘDZIESZ MÓGŁ SPAĆ NA KANAPIE, A NIE W PIWNICY! - I wyszłam.
     Poszłam do domu Violetty.

*Leon*
     Jestem w kuchni i gadam z Val, która przed chwilą wróciła z... Sam nie wiem, gdzie była.
     Po chwili w pomieszczeniu pojawiła się Violetta.
- Cześć, Val - powiedziała i wyjęła z szafki torebkę herbaty.
- Dalej będziesz się tak bawić? - spytałem lekko zdenerwowany.
- Val, powiedz Leonowi, że nie mam zamiaru z nim gadać, i że on też nie ma się do mnie odzywać - powiedziała.
- Violetta mówi... - mówiła Valeria, ale jej przerwałem.
- Tak, wiem.
     Podszedłem do mojej narzeczonej i próbowałem z nią porozmawiać.
- Ile będziesz mnie jeszcze karać, za to, że się upiłem? - spytałem, a ona nie odpowiedziała. - Przepraszam, że wróciłem do domu pijany, o to Ci chodziło? - zadałem kolejne pytanie. Violetta nic nie odpowiedziała, tylko wpatrywała się w jakiś punkt.
- To ja zostawię Was samych - powiedziała Val i wyszła z kuchni.
- Violu... Proszę Cię, nie gniewaj się już na mnie.
- Leon, wróciłeś wczoraj strasznie pijany, gadałeś głupoty, nie mogłeś sam usiąść, i gdyby nie ja, to obudził byś się na podłodze, pod kanapą - mówiła, ale przeszkodził jej dzwonek do drzwi.

*Violetta*
     Poszłam otworzyć drzwi, i ujrzałam Naty i Lu.
- Cześć, dziewczyny. Coś się stało?
- Tak, się składa, że nasi mężowie wczoraj wrócili do domu pijani, Twój też? - spytała Naty.
     Spojrzałam na Leon i przytaknęłam głową. Wpuściłam dziewczyny. Opowiedziały mi, co zrobiły ze swoimi mężami. Podobno Ludmiła zrzuciła Tomasa ze schodów, a ten był taki pijany, że zasnął. Maxi przyszedł do domu z jakimś żulem. "Leon w porównaniu do nich, chyba aż tak się nie upił" - pomyślałam.
     Po jakiś 2 godzinach, dziewczyny wyszły. Poszłam do gabinetu. Leon siedział z jakimiś papierami. Podeszłam do niego, wzięłam mu papiery i usiadłam na biurku. Leon siedział i patrzył na mnie pytającym wzrokiem.
- Obiecasz, że już więcej nie wrócisz, do domu pijany? - zapytałam.
- Obiecuję - powiedział i ujął moje ręce.
- W takim razie... chyba mogę Ci wybaczyć - oznajmiłam i mocno przytuliłam się do mojego narzeczonego.

*Natalia*
     Gdy wróciłam do domu, wszystko dosłownie błyszczało. Rzeczy były na swoim miejscu, podłoga była czysta jak nigdy, a na meblach nie było, ani grama kużu.
- I co? - zapytał Maxi.
- Maxi, Tty to zrobiłeś? - odpowiedziałam pytaniem, na pytanie.
- Tak, mogę dzisiaj spać z Tobą? W naszej sypialni...
- Nie, pozwalam Ci dzisiaj spać na kanapie. Czy w sypialni, to zobaczy się jutro - rzuciłam i poszłam do sypialni, zostawiając Maxiego ze zdziwioną miną.

***
Proszę, macie 44.
Przepraszam, że krótki, ale jakoś nie wiedziałam, co jeszcze napisać.
W następnym będą powinny być wieczory kawalerskie/panieńskie, no chyba, że wpadnie mi znowu jakiś pomysł xD
Następny rozdział będzie już w nowym roku! xDDD Zaciesz :D
Ten ostatni rozdział w 2013 roku dedykuję Wam wszystkim!
Bez Was by mnie tu nie było.
Kocham <3 <3 <3  

17 komentarzy:

  1. Świetny rozdział
    Genialnie piszesz ! Masz talent !!!
    Czekam z niecierpliwością na next !!!
    wkręciłam się w to opowiadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacja!!!!
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacja ! Super opowiadanie , rozdział genialny !!!
    Czekam na next i życzę weny ! ;)
    Udanego Sylwka !! :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo <3 pięknie piszesz !!!
    Czekam z niecierpliwością na następny !!!
    Masz talent

    OdpowiedzUsuń
  5. Super!!
    Bardzo fajny!
    Viola wybaczyła :)
    Nati da popalić Maxi'emu!!!!
    Ciekawe co wymyśli Lu!
    Szczęśliwego nowego roku!!!! ;)
    Pozdrawiam Suzy <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Supcio;-)
    Lu zepchnęła Thomasa za schodów haha to było dobre:D
    Czekam na next!!!
    Udanego sylwestra;*
    Buźki:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieważne, że krótki! Dla mnie rozdział fajny, czekam na next!
    Lu XD
    Haha, w następnym wieczory kawalerskie i panieńskie - czekam :D
    Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahahahahaahahaha Xdd
    Boskie <333
    Czekam z niecierpliwością na kolejn
    Buxiaki :****
    Iza Blanco <3333
    Sorry za bledy pisane na telefonie :>>

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahahahahaahahaha Xdd
    Boskie <333
    Czekam z niecierpliwością na kolejn
    Buxiaki :****
    Iza Blanco <3333
    Sorry za bledy pisane na telefonie :>>

    OdpowiedzUsuń
  10. Super^.^
    Dobrze, że chociaż Vilu wybaczyła Leośkowi<3<3<3
    Ogólem super:)
    Pozdrawiam i życzę udanego Sylwka^.^
    Love:****

    OdpowiedzUsuń
  11. Hihi rozdział jak zawsze boski <3
    Coś czuje, że Violka się upije :D
    Takie przeczucie, a może nie bo Lu w ciąży?
    Zastanawiające....
    Buziaki
    Vivien :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow no rewelacja !!! Genialnie piszesz , masz talent !
    Ciesze się , że dodałaś rozdział !!
    Uwielbiam twój blog i czytam go od początku !!! :) :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Super ! , rewelacyjny rozdział !!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale superrr !! Jesteś genialna , oby tak dalej !!
    Świetnie piszesz !!
    Czekam na kolejne rozdziały z niecierpliwością ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialny rozdział !!!

    OdpowiedzUsuń
  16. http://jorgeitini.simplesite.pl/ wejdź jak będziesz miała czas

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspanialy ! 🐶🐶🐶🐶🐶🐶🐑🐷🐶🐑

    OdpowiedzUsuń